piątek, 22 lutego 2013

rozdział XXI:

Rano poszliśmy na śniadanie.Trish i Dez zaczęli pytać jak doszło do tego ,że spaliśmy (ja i Austin) razem.
My nie wiedzieliśmy czemu ,ale pamiętam ,że na pewno coś się stało.
Gdy już się ubraliśmy poszliśmy na zakupy bo to był jedyny wolny dzień w tym tygodniu. Rozdzieliliśmy się. Ja byłam z Trish a Austin z Dezem. Trish nakupiła sobie dużo ciuchów,kosmetyków i biżuterii ,a ja nic.
-Ally kupuj coś!-mówiła Trish
-ale co?! nie chcę po prostu stracić pieniędzy na to co mam.
-aha.To pójdziemy do sklepu w którym nigdy nie byłaś!-Przyjaciółka chwyciła mnie za nadgarstek i razem poszłyśmy do jakiegoś sklepu.
Było tam dużo fajnych a przy okazji DROGICH rzeczy.Kupiłam sobie koszulkę za 50 dollarów.
Obie wyszłyśmy ze sklepu i wróciłyśmy do autobusu.
(oczami Austina)
Ja i Dez poszliśmy do sklepu z biżuterią bo chciał kupić prezent dla Trish. Wybrał jej śliczny łańcuszek z sercem. Zrobiło mi się trochę wstyd bo gdy ja i Ally byliśmy razem nie dawałem jej prezentów.
Postanowiłem ,że zabiorę ją na imprezę. Wróciliśmy do autobusu i zastaliśmy dziewczyny. Podszedłem do Ally i zapytałem czy pójdzie ze mną na imprezę. Dość szybko się zgodziła. Miało to się odbyć dziś wieczorem. Było już po 17. Zaczęliśmy się przygotowywać. Ally się fajnie ubrała:



 Wyszliśmy o 19:30.


***
Na polu podałem jej rękę aby mnie za nią złapała. No ale zamiast zapleść palce w okół mojej dłoni chwyciła mnie za nią jak dwa przedszkolaki.
-Ally. Przepleć palce w okół mojej dłoni.-powiedziałem śmiejąc się
-ok,ale po co?
-Idziemy razem na imprezę więc musimy wyglądać jak para żeby ,no... nikt do nas nie zarywał..?-powiedziałem ,ale z trudem
Dziewczyna złapała mnie za rękę i szliśmy dalej.
Na imprezie do której doszliśmy było bardzo dużo osób. Na szczęście zmieściliśmy się. Zaczęliśmy tańczyć. Nagle podeszły do mnie jakieś dwie panienki i zacząłem z nimi rozmawiać. Ally gdzieś się oddaliła i spotkała dwóch facetów. Bardzo ich polubiła. Od razu do niej podszedłem i zapytałem kim oni są.
Jeden był Tom a drugi Max. Tom zapytał Ally czy pójdzie się z nim napić ( nie chodziło o alkohol). Zgodziła się! Ja spanikowałem , złapałem ją za ramiona i mówiłem,że jest tu ze mną. Zdziwiona dziewczyna poprosiła mnie o rozmowę na osobności.Poszliśmy w jakiś kąt.
-Austin co ty wyprawiasz?!
-nie chcę żeby znowu ktoś cię zranił..
-okey.. Ale chyba nie jesteś zazdrosny co?
-no wiesz,trochę jestem.
-no ale Austin wątpię żeby Tom ten śliczny cudowny brunet coś zrobił.
-Ally! Ja chcę cię odzyskać!
-co?
-ojj..powiedziałem to na głos? :O
Dziewczyna powiedziała,że nie będzie z nimi nigdzie wychodzić tylko z Austinem. Ale nie wróci jak na razie do niego. Wróciliśmy do dwóch chłopaków i zaczęliśmy kontynuować rozmowy.

O 02:54 wróciliśmy do autobusu.Przebraliśmy się w piżamy i usiedliśmy przy stoliku aby porozmawiać.
Ja nie byłem zmęczony ,ale Ally tak! Jak odszedłem na chwilę to po pięciu minutach dziewczyna już spała. Budziłem ją bo koniecznie chciałem porozmawiać. Mówiłem ,że podoba mi się taka jedna dziewczyna i jak mam się przy niej zachowywać. Ally powiedziała żeby być z nią szczery i powiedzieć jej to. Ja mówiłem ,że to nie działa. Ally zaczęła mówić żeby ją jakoś przekonać no np. kupić jej kwiatki albo coś.Potem powiedziała,że ja mogę się spotykać a ona nie więc jest tu trochę nie fair. Ja powiedziałem ,ze chodzi o nią.
Ally nie wiedziała co powiedzieć. Nagle odezwała się ,że może kiedyś. Postanowiliśmy już iść spać. Oboje wstaliśmy ,podszedłem do dziewczyny i pocałowałem ją. O dziwo odwzajemniała pocałunki. Trwało to chyba parę minut. Kiedy skończyliśmy lekko wkurzona powiedziała ,że przyjaciele tak nie robią. Ja oznajmiłem ,żeby to przemyślała.

Następnego dnia rano Trish zapytała co się tak w nocy tłukło. Ja odpowiedziałem ,że to ja i Ally. Trish zdziwiona powiedziała "co robiliście?" Ja mówiłem ,że wyganialiśmy nietoperza z autobusu. Po chwili gdy już Trish odeszła westchnąłem z ulgą.

heej! sorki ,że nie dodałam tego rozdziału tydzień temu jak obiecywałam,ale nie miałam komputera,laptopa ani wi-fi. Byłam w Rzeszowie na tydzień. Ale proszę jakoś to napisałam! Mam nadzieję ,że się spodoba ;D

poniedziałek, 18 lutego 2013

środa, 13 lutego 2013

Prawie pocałunek! itp. odcinki.

1.
2. 3. 4. 5. 6.







hej to nie jest rozdział 21 tylko znalazłam na youtobe  parę takich SUPER scenek Auslly . SUPER! Jak by się powtórzyło to PRZEPRASZAM! Mam nadzieję ,że wam to się spodoba bo mi BARDZOOOOOOO! ;*;*;*;*;*;*

rozdział XX:

Wreszcie dosięgłam książki i zaczęłam udawać ,że czytam.Trish powiedziała,że znowu jedziemy w trasę koncertową! Ja podniosłam się z podłogi i zaczęłam skakać z radości razem z dwójką przyjaciół. Potem Dez o wszystkim się dowiedział i pobiegł do domu się pakować. My wpadliśmy w śmiech bo wyjazd miał być dopiero za dwa dni.Zaczęłam mówić,że też muszę iść do domu się zacząć pakować bo ciuchy na ten miesiąc się przydadzą i kosmetyki i piżamy i buty i w ogóle. Gadałam jak katarynka! Nagle Austin i Trish powiedzieli chórem "cicho ,lepiej już idź się pakuj". Ja pobiegłam do domu.Wyciągnęłam zza szafy wielką walizkę i zaczęłam się pakować. Zajęło mi to dwie godziny. Wieczorem pobiegłam do sklepu żeby sprawdzić czy zamknęli. I moje myśli się potwierdziły,było otwarte. Weszłam do środka i zaczęłam szukać klucza i nie zauważyłam ,że w pokoju na górze są Austin ,Dez i Trish.. Nagle do sklepu wszedł Cody. Zaczął mnie przepraszać i mówić ,że to się więcej nie powtórzy i czy chce do niego wrócić. Zdziwiłam się bo nawet ze sobą nie byliśmy i powiedziałam mu to. On wtedy zapytał czy ja chcę z nim chodzić. Zaczęłam się zastanawiać w końcu byłam bez chłopaka ,ale to co on mi zrobił ... Nagle z pokoju wybiegł Austin a za nim (trzymający go) Dez i Trish. Mówił ,żebym z nim nie chodziła. Dez zrobił się nagle poważny i powiedział ,że on już chyba ze mną nie chodzi więc nic mnie z Austinem nie łączy więc Ally może umawiać i chodzić z kim chce prawda? Austin zapytał Deza co on teraz taki poważny. Dez złapał się za kark i nic już nie powiedział. Ja niestety za to co Cody mi zrobił musiałam odmówić spotykanie się z nim. On wyszedł ze sklepu.

Potem poszłam na górę do pokoju zapytać Austina co w niego wstąpiło. On powiedział ,że nie wie. Ale pomijając to,zapytałam czy wszyscy są spakowani. Każdy o prócz mnie pokazał swoje 2,3 a nawet 5 walizek! Te pięć walizek miała oczywiście Trish ;) Większość jak mi mówiła to kosmetyki do włosów.
Po chwili Dez zapytał gdzie moja walizka. Powiedziałam ,że w domu i mam tylko jedną. Trish kazała mi gonić po mój bagaż bo za jakieś dwie godziny wyjeżdżamy bo godziny się zmieniły. Ja szybko pobiegłam do domu i zaczęłam pakować jeszcze jedną walizkę gdy zobaczyłam ile mają inni. Wrzuciłam do niej jeszcze ciuchy ,które były na wierzchu i wróciłam do sklepu w przeciągu godziny. Autobus już czekał na nas 15 minut ,ale my jak zwykle nie zauważyliśmy go.
Weszliśmy do niego i odłożyliśmy swoje walizki i zajęliśmy swoje łóżka. One się rozkładały ze ściany niestety. Gdy usiadłam na moim złożyło się i tak jakby byłam w ścianie.
-hej! pomoże ktoś?!-krzyczałam
-hahahahahaha Ally co się stało? hahahaha- śmiała się Trish jednocześnie pomagając mi wstać.
-głupie łóżka !- walnęłam je z całej siły siedząc na nim ,ale znowu mnie przytrzasnęło ze ścianą. Teraz to
w ogóle każdy wybuchł śmiechem. Gdy wstałam usiadłam na fotelu.
***
Dojechaliśmy do San Francisco. Za 10 minut Austin miał występ. Weszliśmy za kulisy i klaskaliśmy gdy śpiewał. Nagle zobaczyliśmy jak dwie dziewczyny biły się z ochroniarzami ,żeby tu wejść. Jak się domyślacie to były największe fanki Austina. Przyszły do nas ,próbowaliśmy je powstrzymać ,ale mnie wypchnęły z tego studia,Deza popchnęły w ścianę a Trish spadła na ziemię. Tymczasem gdy ja byłam na zewnątrz ochroniarze wyrzucili mnie za bramę i nie miałam jak wejść do studia ,a na dworze było zimno. Próbowałam przejść przez bramę ,ale niestety nadjechał tam wóz policji. Na szczycie stanęłam nie ruchomo kiedy spostrzegłam ,ze policja mnie obserwuje i próbuje zdjąć. W końcu po 15 minutach zeszłam i wsiadłam do radiowozu. Oczywiście pojechałam na policje.Dostałam strój w czarno-białe paski i do tego czapeczka. Jak na razie byłam w areszcie. Ciągle mówiłam ,że chciała się dostać do studia bo dwie dziewczyny mnie z niego wyrzuciły po to ,żeby iść do Austina Moona. Nagle zadzwonił mój telefon.
-halo?
-Ally gdzie ty jesteś?
-Austin?
-tak.Gdzie jesteś?
-w areszcie...
-GDZIE?!
-w areszcie przyjedzcie tu szybko bo chcą mnie zamknąć a mam bardzo nie przyjemną współwięźniarkę!
-okk już jedziemy.
Rozłączyliśmy się i policja zabrała mi mój telefon oraz schowała go do szuflady.
30 minut później przyjechali moi przyjaciele.
Gdy mnie zobaczyli w tym stroju przerazili się. Gorzej z moją współwięźniarką ,ona miała do nogi przyczepioną kulę 4 kilogramową!
Po przesłuchaniu Deza ,Trish i Austina wypuścili mnie bo każdy mówił to samo.
Wróciliśmy do autobusu i moi przyjaciele usiedli w około mnie i zaczęli wypytywać co mi przyszło do głowy ,żeby się włamać. Ja ciągle mówiłam ,że ja się nie włamałam i gdyby te baby mnie nie wypchnęły z tego studia ,to by tej sprawy nie było. A poza tym to nawet nie przeszłam przez tę bramę bo było wysoko.
Po 15 minutach "przesłuchania" dali mi spokój.
Wieczorem Dez i Trish szli na jakąś imprezę i oznajmili ,że wrócą późno. Gdy wyszli była 19:30. Ja poszłam się wykąpać. Tymczasem Austin oglądał telewizor. Po godzinie wyszłam z wanny i zaczęłam sparować się balsamem (oczywiście miałam na sobie piżamę ,tylko kończyłam smarować ręce). Austin zapukał do drzwi łazienki.
-Ally..
-co?
-mogę umyć ręce?
-wejdź...
Ja stałam przy lustrze i smarowałam rękę. Chłopak stał i patrzył. Myślałam ,ze nigdy nie widział dziewczyny co smaruje się czymś po całym ciele. Zapytałam czemu tak się na mnie gapi. On wrócił do mycia rąk. Ja zaśmiałam się i pokiwałam głową. Potem blondyn wsiadł na stołku. Powiedziałam ,że świetny z niego kumpel ;)On wstał i pocałował. Gdy skończył powiedział "kumple". Wyszłam z łazienki z uśmiechem na twarzy. Usiadłam na moim łóżku , które od razu się złożyło. Byłam w ścianie i wołałam Austina.Nie słyszał mnie ponieważ był w łazience ,kapał się. Wkurzona próbowałam sama wyjść ,ale podarłam sobie piżamę i rozczochrałam włosy. Kiedy chłopak wyszedł z łazienki przestraszył się. Powiedziałam mu co się stało i zmieniłam piżamę na taką:

Blondyn oczywiście wybuchł śmiechem. Potem usiadłam na fotelu i włączyliśmy sobie telewizor. Oglądaliśmy dużo filmów. Austin z resztą jak zwykle przełączył na jakiś horror. Ja byłam sprytniejsza i poprosiłam go żeby przyniósł mi lemoniadę. Tymczasem kiedy był przy małym barku ja podbiegłam po pilota i przełączyłam. Następnie pilota położyłam pod poduszkę na swoim łóżku. Austin przyszedł z dwiema szklankami lemoniady.
-Ally przełączyłaś?
-coooooooo? nie po prostu ten głupi horror się skończył i tyle.
-okey.. a gdzie jest pilot ?
-yy jaki pilot?
-pilot do telewizora
-nie wiem na pewno go nie ma pod poduszką skąd .. :D
Niestety musiałam wygadać gdzie jest ten pilot .On od razu podszedł do poduszki na moim łóżku. Podniósł poduszkę i jak chciał wziąć pilota do ręki pojawiłam się i zabrałam go. Austin złapał za drugi koniec i zaczęliśmy go sobie wyrywać. Oczywiście chłopak wygrał. Zdemolowaliśmy cały autobus i gorzej na fotel na którym siedziałam wylała się lemoniada. Posprzątaliśmy i wróciliśmy do oglądania.  Blondyn spokojnie oglądał telewizor a ja męczyłam się ze skombinowaniem jak zrobić żeby łóżko było nie ruchome. 45 minut później Austin podszedł do mnie nacisnął jakiś guzik i gdy usiadłam na łóżku nie składało się. I to mi zajęło aż tyle czasu. Podziękowałam i położyłam się. Oglądaliśmy pięć filmów. Potem zasnęlismy.
***
W nocy lunatykowałam i wyszłam z autobusu. Kiedy Austin spostrzegł ,że wyszłam pobiegł za mną. Od razu przyprowadził mnie i słuchał co mówię. Gadałam coś w stylu " hej ! ty oddawaj kajdanki" albo "kocham czy nie..nie wiem " . Nagle przyśnił mi się taki sen. Było to w białej sali . Znajdowało się tam dużo łańcuchów, zakrwawione ściany a ciała różnych ludzi wisiały na hakach. Ja tam byłam i była tam też biała kobieta z czarnymi włosami ,suknią i oczami. Uciekałam ,ale mnie dogoniła. Uniosła nade mną nóż... i się obudziłam. Byłam przerażona. Oddychałam głęboko. Austin zapytał co się stało bo przestraszył się tym moim zachowaniem. Nic się nie odzywałam. Wszystko przed oczami wydawało się całe białe i we krwi. Bałam się. Położyłam się na łóżku i napiłam lemoniady. Chłopak usiadł obok mnie ,ja się odsunęłam. Następnie złapał mnie za ramiona i pytał co się mi śniło ,że tak się boję. Opowiedziałam mu to wszystko. Przytulił mnie i powiedział ,że nie darował by sobie jakby mi się coś stało. Podziękowałam mu za to co dla mnie robi. Już nie miałam nic zamazane przed oczami i wszystko wróciło do normy. Było tak późno ,że Austinowi nie chciało się wracać na swoje łóżko i spaliśmy na jednym.
Gdy Trish i Dez wrócili zdziwili się,ale dość szybko poszli spać.

heej! Sorki ,że nie dodawałam tego rozdziału wcześniej ,ale go kończyłam i wgl. 
Chcę żeby te rozdziały były wyjątkowe i by wam się podobały i dlatego piszę je tak długooo! 
Mam nadzieję ,że wam się podoba i mi wybaczycie :) 
POZDRAWIAM! Następny może w niedzielę lub poniedziałek ;)

sobota, 2 lutego 2013

rozdział XIX:

Następnego dnia o godzinie 10:36 obudziłam się. Obok siebie widziałam mężczyznę z cylindrem. Wystraszona zapytałam co tu robi. On odpowiedział ,że jak na prawdę nie zerwę z Austinem to będzie nas nawiedzał. Zgodziłam się i powiedziałam, że z nim zerwę jak teraz odejdzie.Pokiwał twierdząco głową i zniknął. Po pół godzinach przyszedł Austin. Powiedziałam ,że chyba musimy zerwać ponieważ była ta zjawa i groziła. Austin się ze mną zgodził i powiedział ,że ma już inną dziewczynę.Zawiodłam się na nim bo byliśmy wtedy jeszcze w związku i on mnie zdradził .Ale ok w końcu już prawie nic do niego nie czuje.
***
Kolejne 2 dni później wyszłam ze szpitala i przyszli do mnie moi przyjaciele bo w ten dzień dowiedzieli się ,że jestem w szpitalu. Doszłam do domu i zobaczyłam Austina jak czekał pod moim domem. Zapytałam co tu robi.Powiedział ,że właśnie zerwał ze swoją dziewczyną ,ale przyszedł mnie przeprosić za tą zdradę. Wybaczyłam mu i przytuliłam. Weszliśmy do mojego pokoju i usiedliśmy na łóżku. Podziękowałam im ,że przejmują się mną i zapytałam Trish i Deza czy są nadal razem. Odpowiedzieli ,że tak. Ucieszyłam się ,że przynajmniej dwójka moich przyjaciół jest razem! Zaczęliśmy sobie opowiadać co robiliśmy przez te dni ,które spędzałam w szpitalu. Dez i Trish mieli ciekawe przygody np. Razem byli na rowerach, rolkach i na basenie. Ja powiedziałam ,że przez prawie wszystkie dni spałam. Zdziwili się ,ale nie trwało to długo bo poszliśmy do sklepu.
W sklepie gdy wszyscy poszli na górę do pokoju przyszedł ostatni klient .Był w moim wieku i często widywałam go w naszym liceum.Spodobał mi się i widać było ,że ja jemu. Zapomniałam powiedzieć ,że miał na imię Cody. Był śliczny. Miał piękne brązowe włosy ,przekutą brew i w niej srebrnego kolczyka, był wysoki (wyższy ode mnie o głowę) i miał świetny styl.Miał na sobie jeansy (nie obcisłe tylko luźne) i bluzkę i paski. Chciał się ze mną umówić zgodziłam się i dałam mu swój numer telefonu. Odszedł z uśmiechem. Potem poszłam na górę do pokoju . Zaczęliśmy oglądać jakiś film .Ja ciągle sms-owałam z Codym. Miałam szeroki uśmiech na twarzy . Przyjaciele zapytali z kim piszę i czemu się tak uśmiecham. Powiedziałam ,że piszę z kolegą ze szkoły. Austin miał dziwną minę... Taką jakby był zazdrosny. Przecież "MY" to już przeszłość. Po godzinie powiedziałam ,że muszę iść do domu. Austin też tak powiedział i oboje wyszliśmy z pokoju ,ale w innym kierunku.





W domu zaczęłam szykować się na spotkanie z Codym. Mięliśmy razem wyjść na kolacje do resteuracji. Postanowiłam ,że założę : Potem poszłam do sklepu do pokoju.


















 Gdy już tam dotarłam i czekałam na Codiego wszedł Austin. Był jakiś taki przygnębiony.Zapytałam co się stało.
-Austin ,stało się coś?-zapytałam
-nie nic.Tylko ślicznie wyglądasz,gratuluję ci chłopaka -powiedział siadając na fotel
-dziękuję ,no ale chyba nie jesteś zazdrosny?
-no wiesz...Moja była dziewczyna ze mną zerwała i nie wiem czy jestem zazdrosny
-spokojnie jeszcze znajdziesz mnóstwo pięknych dziewczyn..Austin,Cody to nawet nie jest mój chłopak a jak tak to dopiero szósty!
-heh..A o której wrócisz,chciałbym popracować nad piosenką :0
-nie wiem pewnie gdzieś po dziesiątej..
Nagle wszedł do pokoju Cody. Oczywiście pochwalił mój ubiór ,pożegnałam się z Austinem i poszliśmy.
Droga do tej resteuracji ,do której prowadził mnie Cody była baaardzo długa. Ciągle mnie pośpieszał . Kiedy już musiałam biec ,potknęłam się o kamień.Cody nie pomógł mi wstać.Czułam ,że on chce mnie tylko wykorzystać. Coraz bardziej odechciewało mi się iść na to "spotkanie". Nareszcie doszliśmy. Zeszliśmy schodami w dół i zobaczyłam bandę nawalonych ludzi. nie lubiłam takich miejsc bo trochę się ich boję,w końcu mam tylko 15 lat! Usiedliśmy przy stoliku i Cody zaczął przedstawiać mnie jakimś kolesiom.
Kelner po chwili przyniósł kieliszki oraz czerwone wino. Powiedziałam ,że ja jeszcze nie piję. Nie posłuchali i wcisnęli mi to do buzi. Starsznie mnie potem bolała głowa tylko po jednym wciśniętym mi kieliszku wina. Rozpłakałam się i gdy Cody siedział z innymi ludźmi wybiegłam z tego klubu.
Dobiegłam cała zdyszana do pokoju o godzinie 23:16. Austin gdy ujrzał mnie w takim stanie przestraszył się.
Zapytał co się stało. Odpowiedziałam mu: "Byłam z nim ... w w klubie i oni.... oni wcisnęli mi do buzi alkohol...i i uciekłam." Austin przeraził się. Bał się zostawić mnie samą tu w pokoju albo u mnie w domu ,więc naprowadził mnie do siebie. Powiedział ,że przenocuję tu. Gdy już byłam mniej więcej trzeźwa podziękowałam Austinowi za pomoc. Kazał położyć mi się na łóżku .Zrobiłam jak kazał i od razu zasnęłam. Blondyn położył się obok mnie i również zasnął.
***
Rano obudziłam się obok chłopaka. Zaczęłam głaskać go po włosach .Bardzo się cieszyłam co dla mnie zrobił. Po chwili się obudził i się do mnie uśmiechnął . Ja odwzajemniłam uśmiech i znów mu podziękowałam.
On mnie przytulił.Potem powiedziałam ,że muszę iść do domu się przebrać. Powiedział ,że pójdzie ze mną ,ale jak tylko coś zjemy. Gdy Austin zszedł na dół po śniadanie dla nas jego tata go zapytał czy nie chce nam o czymś powiedzieć. Austin odpowiedział ,że nie. Tata Austina nie dawał mu za wygraną.
-Coś jest pomiędzy tobą a Ally?-zapytal jego tata
-no wiesz przyjaźnimy się..-powiedział chlopak
-a coś więcej?-zapytała pani Moon.
-mamo jakby było powiedział bym wam ,więc chyba nic między nami nie ma oprócz przyjaźni tyle.-mówił nastolatek idąc po schodach na górę.
Przyniósł pyszne kanapki. Zjedliśmy je w 5 minut. Następnie poszliśmy się przebrać do mnie. Założyłam:


Poszliśmy razem z Austinem do sklepu. Weszliśmy do pokoju i usiedliśmy przy pianinie. Zaczęliśmy kończyć piosenkę. Graliśmy na pianinie i nagle nasze ręce się dotknęły. Popatrzyliśmy na siebie i już mogło dojść do pocałunku gdy do pokoju weszli Trish i Dez. Ja poleciałam do tyłu ze stołka. Trish zapytała co ja robię. Powiedziałam ,że tak czytam sobie książkę .I wtedy wyciągnęłam ręce żeby wziąść książkę.


no heej! Sorki ,że nie dodałam tego posta tydzień temu ,ale jakoś nie był skończony i nie miałam humoru żeby to kończy więc jeszcze raz przepraszam! O i jeszcze jedno nie wiem jak się pisze Cody ego więc napisałam jak wiem sorki za błąd ;p Mam nadzieję ,że się podobało ;*;*;*;*;*