sobota, 2 lutego 2013

rozdział XIX:

Następnego dnia o godzinie 10:36 obudziłam się. Obok siebie widziałam mężczyznę z cylindrem. Wystraszona zapytałam co tu robi. On odpowiedział ,że jak na prawdę nie zerwę z Austinem to będzie nas nawiedzał. Zgodziłam się i powiedziałam, że z nim zerwę jak teraz odejdzie.Pokiwał twierdząco głową i zniknął. Po pół godzinach przyszedł Austin. Powiedziałam ,że chyba musimy zerwać ponieważ była ta zjawa i groziła. Austin się ze mną zgodził i powiedział ,że ma już inną dziewczynę.Zawiodłam się na nim bo byliśmy wtedy jeszcze w związku i on mnie zdradził .Ale ok w końcu już prawie nic do niego nie czuje.
***
Kolejne 2 dni później wyszłam ze szpitala i przyszli do mnie moi przyjaciele bo w ten dzień dowiedzieli się ,że jestem w szpitalu. Doszłam do domu i zobaczyłam Austina jak czekał pod moim domem. Zapytałam co tu robi.Powiedział ,że właśnie zerwał ze swoją dziewczyną ,ale przyszedł mnie przeprosić za tą zdradę. Wybaczyłam mu i przytuliłam. Weszliśmy do mojego pokoju i usiedliśmy na łóżku. Podziękowałam im ,że przejmują się mną i zapytałam Trish i Deza czy są nadal razem. Odpowiedzieli ,że tak. Ucieszyłam się ,że przynajmniej dwójka moich przyjaciół jest razem! Zaczęliśmy sobie opowiadać co robiliśmy przez te dni ,które spędzałam w szpitalu. Dez i Trish mieli ciekawe przygody np. Razem byli na rowerach, rolkach i na basenie. Ja powiedziałam ,że przez prawie wszystkie dni spałam. Zdziwili się ,ale nie trwało to długo bo poszliśmy do sklepu.
W sklepie gdy wszyscy poszli na górę do pokoju przyszedł ostatni klient .Był w moim wieku i często widywałam go w naszym liceum.Spodobał mi się i widać było ,że ja jemu. Zapomniałam powiedzieć ,że miał na imię Cody. Był śliczny. Miał piękne brązowe włosy ,przekutą brew i w niej srebrnego kolczyka, był wysoki (wyższy ode mnie o głowę) i miał świetny styl.Miał na sobie jeansy (nie obcisłe tylko luźne) i bluzkę i paski. Chciał się ze mną umówić zgodziłam się i dałam mu swój numer telefonu. Odszedł z uśmiechem. Potem poszłam na górę do pokoju . Zaczęliśmy oglądać jakiś film .Ja ciągle sms-owałam z Codym. Miałam szeroki uśmiech na twarzy . Przyjaciele zapytali z kim piszę i czemu się tak uśmiecham. Powiedziałam ,że piszę z kolegą ze szkoły. Austin miał dziwną minę... Taką jakby był zazdrosny. Przecież "MY" to już przeszłość. Po godzinie powiedziałam ,że muszę iść do domu. Austin też tak powiedział i oboje wyszliśmy z pokoju ,ale w innym kierunku.





W domu zaczęłam szykować się na spotkanie z Codym. Mięliśmy razem wyjść na kolacje do resteuracji. Postanowiłam ,że założę : Potem poszłam do sklepu do pokoju.


















 Gdy już tam dotarłam i czekałam na Codiego wszedł Austin. Był jakiś taki przygnębiony.Zapytałam co się stało.
-Austin ,stało się coś?-zapytałam
-nie nic.Tylko ślicznie wyglądasz,gratuluję ci chłopaka -powiedział siadając na fotel
-dziękuję ,no ale chyba nie jesteś zazdrosny?
-no wiesz...Moja była dziewczyna ze mną zerwała i nie wiem czy jestem zazdrosny
-spokojnie jeszcze znajdziesz mnóstwo pięknych dziewczyn..Austin,Cody to nawet nie jest mój chłopak a jak tak to dopiero szósty!
-heh..A o której wrócisz,chciałbym popracować nad piosenką :0
-nie wiem pewnie gdzieś po dziesiątej..
Nagle wszedł do pokoju Cody. Oczywiście pochwalił mój ubiór ,pożegnałam się z Austinem i poszliśmy.
Droga do tej resteuracji ,do której prowadził mnie Cody była baaardzo długa. Ciągle mnie pośpieszał . Kiedy już musiałam biec ,potknęłam się o kamień.Cody nie pomógł mi wstać.Czułam ,że on chce mnie tylko wykorzystać. Coraz bardziej odechciewało mi się iść na to "spotkanie". Nareszcie doszliśmy. Zeszliśmy schodami w dół i zobaczyłam bandę nawalonych ludzi. nie lubiłam takich miejsc bo trochę się ich boję,w końcu mam tylko 15 lat! Usiedliśmy przy stoliku i Cody zaczął przedstawiać mnie jakimś kolesiom.
Kelner po chwili przyniósł kieliszki oraz czerwone wino. Powiedziałam ,że ja jeszcze nie piję. Nie posłuchali i wcisnęli mi to do buzi. Starsznie mnie potem bolała głowa tylko po jednym wciśniętym mi kieliszku wina. Rozpłakałam się i gdy Cody siedział z innymi ludźmi wybiegłam z tego klubu.
Dobiegłam cała zdyszana do pokoju o godzinie 23:16. Austin gdy ujrzał mnie w takim stanie przestraszył się.
Zapytał co się stało. Odpowiedziałam mu: "Byłam z nim ... w w klubie i oni.... oni wcisnęli mi do buzi alkohol...i i uciekłam." Austin przeraził się. Bał się zostawić mnie samą tu w pokoju albo u mnie w domu ,więc naprowadził mnie do siebie. Powiedział ,że przenocuję tu. Gdy już byłam mniej więcej trzeźwa podziękowałam Austinowi za pomoc. Kazał położyć mi się na łóżku .Zrobiłam jak kazał i od razu zasnęłam. Blondyn położył się obok mnie i również zasnął.
***
Rano obudziłam się obok chłopaka. Zaczęłam głaskać go po włosach .Bardzo się cieszyłam co dla mnie zrobił. Po chwili się obudził i się do mnie uśmiechnął . Ja odwzajemniłam uśmiech i znów mu podziękowałam.
On mnie przytulił.Potem powiedziałam ,że muszę iść do domu się przebrać. Powiedział ,że pójdzie ze mną ,ale jak tylko coś zjemy. Gdy Austin zszedł na dół po śniadanie dla nas jego tata go zapytał czy nie chce nam o czymś powiedzieć. Austin odpowiedział ,że nie. Tata Austina nie dawał mu za wygraną.
-Coś jest pomiędzy tobą a Ally?-zapytal jego tata
-no wiesz przyjaźnimy się..-powiedział chlopak
-a coś więcej?-zapytała pani Moon.
-mamo jakby było powiedział bym wam ,więc chyba nic między nami nie ma oprócz przyjaźni tyle.-mówił nastolatek idąc po schodach na górę.
Przyniósł pyszne kanapki. Zjedliśmy je w 5 minut. Następnie poszliśmy się przebrać do mnie. Założyłam:


Poszliśmy razem z Austinem do sklepu. Weszliśmy do pokoju i usiedliśmy przy pianinie. Zaczęliśmy kończyć piosenkę. Graliśmy na pianinie i nagle nasze ręce się dotknęły. Popatrzyliśmy na siebie i już mogło dojść do pocałunku gdy do pokoju weszli Trish i Dez. Ja poleciałam do tyłu ze stołka. Trish zapytała co ja robię. Powiedziałam ,że tak czytam sobie książkę .I wtedy wyciągnęłam ręce żeby wziąść książkę.


no heej! Sorki ,że nie dodałam tego posta tydzień temu ,ale jakoś nie był skończony i nie miałam humoru żeby to kończy więc jeszcze raz przepraszam! O i jeszcze jedno nie wiem jak się pisze Cody ego więc napisałam jak wiem sorki za błąd ;p Mam nadzieję ,że się podobało ;*;*;*;*;*

4 komentarze: