sobota, 7 września 2013

:)

Witam!
To znowu ja. Dodałam komentarz pod wpisem "notatka na zakończenie". Chciałam poinformować was o nowym blogu! Jak pisaliście w komentarzach " mam nadzieję, że założysz jeszcze jakiegoś bloga" pomyślałam sobie, że tak założę. On jest on niedawna. Opowiada o 3 przyjaciół Olivii i jej chłopaku Daniel'u i przyjaciółce Mandy. Zamieszkują w piętrowym domu. Odnajdują na strychu lalkę, która potem ich prześladuje. Kilka dni po przeprowadzce organizują duży melanż z okazji nowego domu. Olivia wysyła Mandy po więcej alkoholu. Umieścili go na strychu. Wraca okaleczona. Reszty dowiecie się w następnych rozdziałach! ZAPRASZAM!!

czwartek, 23 maja 2013

Notatka na zakończenie.

Heej. Postanowiłam ,że już zakończę pisać tego bloga. Dodam moje zdjęcie jak wyglądam abyście mnie pamiętali :) Dodam też zdjęcia jak wyglądali (nie wszyscy) aktorzy. A więc.... Bohaterowie:

Austin i Ally

Martina Sloff

Alice Lous

Demi Robinson

Trish i Dez

Alex Muffly

Rose Morgan

Tomas Drowen


Te imiona i nazwiska są takie jak występują w moim blogu. Jak coś się nie zgadza to bardzo przepraszam!
 No i teraz czas na moje zdjęcie.. Albo nie! Podam wam mojego facebooka :) https://www.facebook.com/emilia.filak.7?ref=tn_tnmn
Hu! Mam nadzieję ,że to wam się podoba :) Przykro mi ,ze zakończyłam tego bloga,ale już straciłam wenę do pisania o Austinie i Ally ;__; Paa!!



sobota, 18 maja 2013

rozdział XXVIV cz.2

Spojrzałem na dziewczynę po tym wydarzeniu i szeroko się uśmiechnąłem. Ally powiedziała,że może lepiej będzie gdy pójdziemy do reszty ,żeby się nie martwiła. Zgodziłem się z nią i razem poszliśmy do przodu sklepu. Natknęliśmy się na strażaków gaszących pożar. Po skończeniu mogliśmy wejść do sklepu.
 (oczami Ally):
Ja pobiegłam na górę do mojego pokoju ,aby zobaczyć co się tam stało. Zobaczyłam sam popiół.

(najlepiej się czyta słuchając tego :)) Wszystko spłonęło.Zaczęłam płakać. Chodziłam po całym pokoju ,w którym było zawartych tak dużo wspomnień. Nagle znalazłam jakiś zeszyt. Podniosłam go i zajrzałam do środka. Zorientowałam się ,ze to mój pamiętnik. Był podarty i cały czarny ,a to wszystko przez ogień... Przyłożyłam zeszyt do klatki piersiowej i płakałam coraz mocniej. Przyszedł do mnie Austin po jakichś 10 minutach. Odwróciłam się i przytuliłam go. Wyszeptał mi do ucha,że wszystko będzie dobrze.
-Austin,dziękuję Ci za pocieszenie i wszystko ,ale nic już nie będzie dobrze.
-Ally dlaczego?
-Nie mam już nic! Pamiętnik, w którym pisałam od małego spłonął, mój sklep, pokój ..
-Masz mnie. Wiesz przecież ,że pomogę Ci we wszystkim.
-Nie... Ty znajdziesz sobie na pewno bardzo fajną, ładną dziewczynę i razem zamieszkacie, Trish z Dezem razem wyjadą, a ja zostanę sama...Sama rozumiesz?!
- Ally ja straciłem przez moją głupotę  najlepszą dziewczynę , z którą kiedykolwiek byłem w związku i teraz chcę żeby do mnie wróciła... -powiedział chłopak podchodząc do mnie i chwytając za podbródek. -Tak mówię o tobie Ally..- mówił patrząc mi głęboko w oczy. Gdy tak się rozejrzałam dookoła, wspomniałam te chwile z Austinem. Jedna była bezcenna. Ten chłopak już kilka razy ratował mi życie. Wtedy poczułam,że ja go kocham i nigdy nie przestanę.
-Austin,przypomniałam sobie chwilę spędzone z tobą i to ,że już kilka razy uratowałeś moje życie, poczułam, że Cię nadal kocham..
-To znaczy ,że wrócisz do mnie?
-chyba taa....- Nie skończyłam mówić bo chłopak wpił się w moje usta. Objęłam go rękami pomiędzy szyją i odwzajemniałam pocałunki.

***

Następnego dnia trzeba było iść do szkoły. Poszłam jak zwykle na autobus. Czekałam 10 minut gdy ktoś ostrzegł ,ze pojazd nadjeżdża. Pisałam z Austinem przez 10 minut .Potem już przestałam ,ponieważ on nie odpisywał. Weszłam do autobusu i czekałam niecierpliwie aż dojadę do szkoły i się z nim spotkam. Było pochmurno. Byłam ubrana w to:
  Weszłam do szkoły i od razu podeszłam do swojej szafki ,aby wyjąć książki. Nagle zauważyłam Austina ,który kłócił się z jakąś dziewczyną. Schowałam się za szafki ,żeby mnie nie zauważyli. Usłyszałam tylko       " Alice zrywam z tobą". Uciekłam ,bo właśnie się rozchodzili. Usiadłam na schodach i wyciągnęłam z plecaka książkę ,aby się pouczyć. Wtedy podeszli do mnie jakieś dziewczyny.
-hej! Jesteś Ally teksiarka Austina?- zapytały uśmiechnięte
-cześć. Tak a co?
-Jestem Demi,to jest Alex a to Martina. Piszesz świetne piosenki.
-heh dzięki miło mi was poznać.
- Opowiedz nam jak to jest,że jesteście 2 lata przyjaciółmi a teraz nagle parą! Jak to się stało?
-co? A skąd wy to wiecie?
-Internet..-powiedziała Martina
-a kto to tam umieścił?
-Alice Lous.. Była dziewczyna Austina.
-aha. Ok spotkajmy się dziś w sonic boo.. znaczy w parku to pogadamy. Teraz muszę iść pa!
-Dobra będziemy.
Odeszłam od nich i postanowiłam poszukać chłopaka. Był na stołówce i gadał ze swoimi kolegami. Poprosiłam ,żeby porozmawiać z nim na osobności. Poszliśmy w jakiś kąt. Jego koledzy krzyczeli :" Austin,tylko nie podchodź za blisko twojej laski! Hahahahaha"
Zapytałam skąd wiadomość o naszym związku rozniosła się w internecie i teraz wszyscy wiedzą. Odpowiedział, że nie wiem. Powiedziałam też ,że umieściła to jakaś Alice Lous. Chłopak objął mnie i poszliśmy dalej. Wytłumaczył,że to jego była dziewczyna i chce się na mnie zemścić ,ze z nią zerwałem. Jest ona bloggerką i dodaje posty na temat każdej pary w szkole. Wszystkie plotki co tylko się da. My tam jesteśmy na pierwszym miejscu ,bo mamy najwięcej lajków na zdjęciu ,w którym się całujemy.
Oznajmił też ,że to wszystko powiedziała mu sama ona.
- Austin ja dziś idę do niej i wyjaśnię wszystko czy ci się to podoba czy nie!
-Ally, jak ja lubię gdy się wściekasz..
-Austin jesteśmy w szkole! Idę pa..
Po chwili odeszłam i akurat natknęłam się na tą Alice. Zapytała co ja tu robię. Odpowiedziałam,że się uczę.
Zapytałam jeszcze skąd ona wiedziała o naszym związku z Austinem. Mówiła ,ze śledziła nas codziennie.Zobaczyła jak się całujemy dwa razy i jak zgodziłam się zostać jeszcze raz dziewczyną Austina zrobiła zdjęcia i ze złości dodała na bloga. Zdziwiło mnie to ,że Austin wybrał mnie zamiast niej. Alice była ładna, zabawna, wysoka...
-Ally ja nie rozumiem Austina. Wybrał nudną tekściarkę,która płakała kiedy spłonął jej pamiętnik.
-Wiesz,trochę się śpieszę.-odeszłam w stronę klasy ,w której miałam lekcję.

Heej! To część druga rozdziału dwudziestego dziewiątego :) 
Mam nadzieję,że się wam spodoba.
Pozdrawiam!!  O i jeszcze taki filmik:

sobota, 11 maja 2013

rozdział XXVIV cz.1

cz.1
Powiedzieliśmy Dezowi ,że jesteśmy chorzy. On oddalając się i zamykając drzwi powiedział ,że idzie bo nie chce się zarazić. Ja się lekko zaśmiałam i odeszłam od Austina siadając na fotelu.
-Ally
- tak?
- powiesz mi co zrobiliście ,ze musiałem w środku nocy jechać na komisariat?
- ja nic. Oni okradali kiosk a ja stałam na czatach.
- Przykro mi z powodu rodziców.
- mi też..Weź mnie przytul..;__;- powiedziałam ze łzami w oczach
- Okey. -Austin wziął mnie w swoje ramiona i mocno przytulił.
Oderwałam się od Austina i uśmiechnęłam się Nie płakałam bo chłopak mnie ciągle pocieszał.
Nagle złapał mnie za ręce i chciał pocałować ,ale weszli Trish i Dez. Powiedzieli ,że ktoś wypuścił węża z klatki i kazali wszystkim iść do domu. Potem zapytali co robiliśmy. Odpowiedzieliśmy ,że rozmawialiśmy.
***
Nadszedł wieczór. Austin,Dez, Trish i ja nadal byliśmy w pokoju. Oni oglądali na telewizorze jakiś horror a ja siedziałam przy pianinie pisząc nowy tekst. Nagle poczuliśmy dym. Zajrzałam przez okno ,ale tam nic nie było widać. Wtedy mój but zahaczył o jakiś drut. Trish otworzyła drzwi do pokoju i zobaczyła jak wszystko co na dole płonie. Ogień się zbliżał aż doszedł do nas. Wszyscy uciekli przez okno oprócz mnie bo mój but był ciągle w tym drucie i nie potrafiłam go odczepić.Żywioł był coraz bliżej mnie. Bałam się ,ze mogę tego nie przeżyć. Nagle zemdlałam ,ponieważ nawdychałam się za dużo czadu.
(na dworze ,oczami Austina)
Byli tu wszyscy. Trish ,Dez ,pan Dawson ,który właśnie dowiedział się o tym wydarzeniu i reszta klientów. Strażacy byli już w drodze.
-Austin dlaczego w pokoju jest otwarte okno? Ally miała zamknąć.- Zapytała Trish
-Nie wiem. Ally czemu nie zamknęłaś okna? - mówiłem rozglądając się za dziewczyną.
-Ally! Ona tam została! Coś mówiła ,że but jej się zahaczył i nie potrafi odczepić. Idę po nią!- krzyczałem panikując i jednocześnie biegnąc po Ally.
Wszedłem do sklepu i pobiegłem na górę. Dziewczynę znalazłem na podłodze przed oknem. Odczepiłem drut z jej buta, wziąłem na ręce i uciekałem w stronę drzwi. Na szczęście udało mi się wyjść ze sklepu przed przyjazdem straży pożarnej.
Za sklepem ułożyłem Ally na trawie. Nie wiedziałem co robić, ponieważ nie znałem się na pirwszej pomocy!
Nagle doszli Dez i Trish.
-hej! wiecie co robić?-zapytałem
- ja wiem! Uczyłam się kiedyś tego- mówiła Trish
-ty? Ty się uczyłaś?-zapytał zdziwiony Dez
-yy tak? Czy to takie dziwne?!-krzyczała
-Trish co robić?!-pytałem
- a więc. Ułóż ją na trawie i 30 razy naciskaj rękami na mostek.- mówiła mi Trish a ja wykonywałem jej polecenia.
- To nie działa! Co robić?!
- usta,usta..To jedyne wyjście.
-okey..-po chwili dotknąłem ust Ally. Trish patrzyła modląc się o jej przeżycie. Gdy skończyłem Ally się nie obudziła. Poprosiłem Trish, żeby przyniosła szklankę wody.
Kidy to zrobiła podałem ją Ally. Powoli otwierała oczy. Strasznie się cieszyłem,że jednak żyje.
-Ally ty żyjesz!-krzyczałem tuląc dziewczynę. Trish była bardzo zdziwiona ,ponieważ ja nigdy jeszcze tak nie cieszyłem się z powodu Ally. Po chwili oderwałem się od niej i zapytałem jak się czuje. Odpowiedziała,że dobrze. Trish powiedziała,że zostawi nas samych i odeszła.
-Austin jak to się stało ,że nie jestem w pokoju? -pytała Ally
- Pomogłem Ci. -Gdy to powiedziałem dziewczyna się uśmiechnęła i rzuciła w ramiona. Wyszeptała "dziękuję" i pocałowała mnie w policzek. Lekko się uśmiechnąłem. Po chwili oderwała się ode mnie i zapytała''Opowiedz mi jak ty to zrobiłeś''. Zgodziłem się i zacząłem opowiadać.
-A więc. Gdy to się zaczęło każdy uciekał. Ja, Dez i Trish byliśmy już przed sklepem i wtedy ja sobie przypomniałem o tobie i pobiegłem na górę. Wziąłem cię na ręce i wyniosłem za sklep. Zaraz potem przyszli Dez i Trish. Trish mówiła mi jak mam Cię ratować. Najpierw 30 razy naciskałem rękami na twój mostek, potem usta,usta i Trish przyniosła wodę. Wypiłaś to i zaczęłaś się budzić.
-ooo.. Austin, ty poświęciłeś dla mnie swoje życie...Zrobię dla Ciebie wszystko ! Dziękuję!
-Ally nie musisz niczego dla mnie robić,ważne ,że jesteś tu ze mną.-powiedziałem obejmując dziewczynę. Patrzyliśmy sobie w oczy zbliżając się do siebie. Moje usta dotknęły ust Ally. Nie wierzyłem w to ,że Ally właśnie mnie całuje! Cieszyłem się strasznie! Po chwili '' bycia w niebie'' przestaliśmy.

hej. Jest kawałek rozdziału bo nie zdążyłam napisać reszty i sory ,że krótkie ,ale cz.2 będzie o wiele dłuższa. Pozdrawiam

sobota, 4 maja 2013

rozdział XXVIII:

Siedziałam na łóżku wtulona w chłopaka. Nagle powiedziałam wstając.
- idę do niej.. Zapytam się o co chodzi i może wszystko będzie dobrze.
- Ally ja nie wiem czy to dobry pomysł
-Czemu?
-Bo ona może nie chce żebyśmy wiedzieli
-A co ty tam wiesz. Ja idę z nią porozmawiać.- Zaczęłam równocześnie ubierać buty.
-Czekaj idę z tobą!
Po 15 minutach doszliśmy do mojego domu. W nim na szczęście nie było jeszcze taty.
Zapukałam. Otworzyła mi moja mama. Wpuściła nas i zrobiła herbatę. Zapytała o co chodzi. Od razu zapytałam kim jest mężczyzna z którym się całowała. Moją mamę zatkało. Udawała,że nic nie wie ,ale ja czułam ,że kłamie. Opowiedziałam jej całą historię jak ich widziałam. Moja mama westchnęła. Usiadła na kanapie i zaczęła tłumaczyć dlaczego.Gdy tego słuchałam miałam łzy w oczach, a gdy skończyła wstałam i zaczęłam krzyczeć na cały głos ,, Jak mogłaś zdradzić tatę z jakimś typem?!" Ona nie wiedziała co powiedzieć.
-Ally uspokój się! Ja wczoraj rano widziałam Austina z inną dziewczyną.
-Co?-usiadłam na kanapie słuchając mamy.
-tak. Szedł z jakąś dziewczyną o blond włosach za rękę i potem gdzieś przystanęli. Widziałam tylko,że stoją bardzo blisko siebie. Ich usta dzieliły milimetry!
-Austin to prawda?
-Ally..
-A jednak.. Wiedziałam,że z tobą nie da się związać! To koniec ,rozumiesz? Idę po swoje rzeczy i wracam do domu!-Wybiegłam z płaczem. Kierowałam się w stronę hotelu. Wyjęłam walizki i pakowałam ciuchy. Gdy skończyłam wyszłam z pokoju i opuściłam hotel. Po drodze spotkałam Austina omijając jakbym go nie widziała. Na prawdę byłam na niego zła jak i smutna. Zastanawiałam się kim jest ta dziewczyna.
Następnego dnia poszłam do sonic booma aby kontynuować pracę. Mój tata o wszystkim się dowiedział i kłóci się z mamą od rana do nocy. Nie spałam przez tą noc. Płakałam z tych powodów. Moi rodzice się rozwodzą a Austin mnie zdradza. Trish z Dezem zamierzają wyjechać na wspólne wakacje i nie mam nikogo do wsparcia. Dziś do nikogo się nie odzywałam oprócz klientów. Do sklepu weszli Austin,Dez i Trish. Nie odzywałam się do nich tylko traktowałam ich jak zwyczajnych klientów chcący kupić jakiś instrument.
-yymm... w czym mogę pomów?-zapytałam ich.
-Ally to my Austin,Dez i ja! halo! -krzyczała Trish
-Sorry pracuję! A wy mi właśnie przeszkadzacie!
Trish z Dezem wzięli Austina na bok. Chcieli z nim porozmawiać.
-Austin ,co jest z Ally?!-zapytała Trish
-Jak ja mogłem jej to zrobić miała we mnie jedyne wsparcie! Jeszcze jej rodzice! O tym nawet nie będę wspominać...
- Ale co się stało?
- Zdradziłem Ally po raz ...drugi! Jej rodzice się rozwodzą. Ona nie ma w nikim wsparcia bo wy wyjeżdżacie a do mnie się nie odzywa.
-Jak ty mogłeś?!
Po krótkiej rozmowie podeszli do lady. Zaczęłam to samo ,, Co znowu podać?''
Nagle podszedł do mnie Austin. Poprosił abym poszła do pokoju z nim porozmawiać. Po paru minutach w końcu poszłam z nim tam.
-co?!
-Ally przepraszam!
-Okey. Ja ci wybaczam ,ale wiesz,że już nie jesteśmy razem?
-Dziękuję! a będziemy ,prawda?
-chyba cię pogieło?! Nigdy. Przyjaciele albo znajomi wybieraj.
-Przyjaciele i coś więcej..
-Daj spokój.-po chwili wyszłam z pokoju i zaczęłam znowu obsługiwać ludzi. Nagle przyszedł mi sms.
" Chcę by twoje oczy w me oczy patrzyły
 by twoje usta z mymi się złączyły. Marzę o tobie ,
myślę o tobie zrobię wszystko abyś wróciła do mnie... Kocham Cię ♥
Austin "
Takie sms-y dostawałam po 20 razy w ciągu dnia. Były też inne np. " Kocham Cię! ♥" albo " Wróć do mnie,proszę odezwij się" a ostatni to mnie zaskoczył " Ally, piszę do Ciebie przez kilka dni a ty nadal się nie odzywasz. Przyjdź jutro do szkoły o 19.30. 
Austin."
Postanowiłam iść wtedy do szkoły bo byłam ciekawa co znowu wymyślił.
***
Następnego dnia o 8:00 byłam już w szkole. Ja bardzo przeżywałam rozstanie rodziców. Oni jeszcze wczoraj oznajmili mi,że się rozwodzą za miesiąc i będę musiała wybierać z kim chcę zostać. Mamą czy tatą?
Przejmowałam się też drugą już zdradą Austina. Zaczęłam się buntować. Zaczęłam również ubierać się w stroje całe na czarno.Dziś akurat przyszłam w tym:

Wszyscy się na mnie patrzyli jakby zobaczyli ducha. Robiłam w szkole okropne rzeczy o których nigdy bym nie pomyślała jako tamta wesoła Ally. Byłam w gabinecie dyrektora 3 razy rano. Na 4 godzinie miałam lekcję z Austinem. On mnie nie poznał.
-hej nowa jesteś?- pytał Austin stojąc obok mojej szafki.
- yyy.. nie głupku?! Jestem Ally chyba mnie znasz he?-mówiłam odwracając się w jego stronę.
-Ally?! Idź się przebierz bo będziesz u dyrektora.A tam jest strasznie! Byłem raz albo dwa..-mówił rozmyślając.
-i co? Byłam dziś rano tylko 3 razy heheh..
-Ally co się z tobą dzieje?-pytał zmartwiony
- ze mną nic,ale popatrz na siebie! Ja spadam bo jak się znowu na lekcję spóźnię to będę zawieszona na tydzień.-powiedziałam odchodząc. Austin patrzył na mnie z otwartymi ustami. W szkole była pewna grupka ludzi takich jak ja w tym momencie. Groziło im zawieszenie,wyrzucenie ze szkoły. Dołączyłam do nich bo byli w podobnych sytuacjach do mnie. Postanowiliśmy iść na wagary na 6 lekcji.
Gdy już mięliśmy wyjść ze szkoły jedna dziewczyna z grupy wpadła na pomysł aby okleić folią aluminiową gabinet dyrektora. I właśnie tak zrobiliśmy. Po skończeniu uciekliśmy.
Wróciłam do domu i zobaczyłam jak rodzice znowu się kłócą. Miałam tego dość i zaczęłam działać.
-Słuchajcie dziś w szkole byłam u dyrektora 3 razy rano i potem jeszcze okleić jego gabinet folią hahaha i wiecie ? Zmieniłam się tak przez was ! Zobaczycie ,że jak jeszcze raz usłuszę jak się kłócicie to sobie coś zrobię. O i mamo napiszesz usprawiedliwienie z powodu wagarów na 6 lekcji! hahahahaha- mówiłam idąc na górę do swojego pokoju. Włączyłam tam muzykę ,która była tak głośna ,że dwa domy dalej było ją słychać.
Przypomniałam sobie,że mam iść do szkoły o 19:30. Zrezygnowałam bo mi się nie chciało. Wolałam słuchać muzyki i leżeć na łóżku.
Nadeszła noc. Rodzice już spali a ja umówiłam się z moimi nowymi znajomymi,że idziemy napaść na kiosk. Wymknęłam się po cichu przez okno w pokoju. Na szczęście nikt nic nie słyszał.
Ja tam stałam tylko na czatach i nic nie kradłam. Nagle radiowóz podjechał po nas. Siedzieliśmy na komisariacie. Oczywiście ja nie chciałam podawać telefonu do moich rodziców więc zadzwoniłam do Austina.
-halo? hej Austin przyjedź na komisariat już teraz bo mam problem..
-Ally? Już jadę..-mówił odkładając słuchawkę.
Powiedziałam policji ,ze jedzie po mnie mój brat bo rodzice są rozwiedzeni i mieszkają oddzielnie.
Po paru minutach przyjechał Austin. Odebrał mnie z komisariatu i zawiózł do domu. W samochodzie nic się nie odzywałam tylko patrzyłam przed siebie myśląc co będzie dalej. Chłopak próbował się dowiedzieć jak do tego doszło. Oznajmił ,że jutro nie pójdziemy do szkoły tylko on przyjdzie do mnie i będę mu się tłumaczyła. Zgodziłam się. Była 1:23. Dotarłam do domu. Gdy wchodziłam drabiną do pokoju przez okno zobaczyłam rodziców stojących u progu drzwi. Myślałam " Teraz mam przerąbane".
-Allyson gdzie ty byłaś?!-pytali wkurzeni rodzice.
-a co was to obchodzi? Nie kłócicie się już? Cieszcie się,że nie jestem w więzieniu!
-Nie pyskuj !
- O i znowu mam od was lepszy argument! hahaha - mówiłam śmiejąc się.
-o teraz przegiełaś !-nagle mój tata podszedł do mnie i  uderzył mnie w twarz.
Rozpłakałam się i ponownie wyskoczyłam przez okno uciekając w stronę sklepu. Zadzwoniłam do Austina żebyśmy jutrzejsze spotkanie przełożyli w inne miejsce. Zgodził się i założyliśmy ,że spotykamy się w sonic boomie. Oczywiście w moim pokoju.
Gdy z torebki wyciągnęłam lusterko aby poprawić makijaż. Zobaczyłam siniaka pod okiem. Dotknęłam go lekko palcami. Łzy leciały mi z oczu ciurkiem.Noc spędziłam w sonic boomie. Miałam klucze w torebce a w moim pokoju kilka czystych ciuchów. Weszłam i zasnęłam na kanapie. Rano obudziłam się o 7.12. Ubrałam się tym razem już normalnie. :

Austin przyszedł punktualnie. Dziwnie na mnie patrzył.
-co się tak dziwnie patrzysz ?- zapytałam
-ładnie wyglądasz.. I zmieniasz się w przeciągu dnia. Wczoraj byłaś ubrana na czarno a teraz tak świetnie. Tylko powiedz mi gdzie się tak uderzyłaś?
-znudził mi się tamten styl.. I ja się nie uderzyłam tylko mój tata mi to zrobił.-mówiłam siadając na fotelu.
-Dlaczego?-mówił siadając przede mną.
- Bo powiedziałam im ,że znowu mam lepsze argumenty od nich i wtedy mnie uderzył.. Ja upadłam na ziemię..I skoczyłam przez okno.- powiedziałam ze łzami w oczach- Ale nie ważne..O czym chciałeś ze mną porozmawiać?
-Ally pokaż tego siniaka..-Austin podszedł do mnie i dotknął ręką mojego policzka.
Widziałam,że na prawdę się mną martwił. Patrzyłam na niego cały czas. Nagle chłopak spojrzał na mnie. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Zbliżaliśmy się do siebie do puki nie wszedł Dez.
Od razu oddaliliśmy się od siebie.
-cześć Dez czego szukasz? A w ogóle to ty nie w szkole?-zapytał Austin.
- hej. Szukam książki do geografii.A wy czego nie w szkole? -mówił chodząc po całym pokoju

heeej! Jest nowy rozdział tak jak obiecywałam. 
 O i za niedługo chyba będę kończyć tego bloga bo nie mam za dużo czasu aby go pisać ,ale jeszcze to przemyślę. Pozdrawiam!

sobota, 27 kwietnia 2013

rozdział XXVII:

Trzy dni później przyjechał Austin ,Dez i Trish. Rose została w nowym jorku ze swoim chłopakiem Tomasem. Przyszłam na dworzec aby od razu przywitać się z przyjaciółmi. Po chwili wyszli oni z pociągu.
Ucieszyłam się. Przywitaliśmy się i Dez i Trish poszli do swoich domów się rozpakować. Austin złapał mnie za rękę i zaciągną do jakiegoś ciemnego i pustego miejsca. Wziął ze sobą walizki ,postawił pod ścianą ,podszedł do mnie i pocałował. Mijały minuty a on nie przestawał.
Potem oderwał się ode mnie i powiedział "zawsze razem bo cię kocham". Uśmiechnęłam się i przytuliłam go. Potem gdy odprowadzał mnie do hotelu w którym jak na razie mieszkałam. Ostrzegłam go ,że jego rodzice wiedzą o nas. Pożegnaliśmy się pocałunkiem w policzek i odeszliśmy każdy w inną stronę. Weszłam do mojego pokoju i zaczęłam pisać nową piosenkę.
Wieczorem o 23:23 położyłam się spać.
W nocy około godziny 02:11 ktoś zapukał do moich drzwi. Przestraszyłam się bo jest noc i kto to może być?
Postanowiłam otworzyć. Na szczęście to był Austin.
-cześć Ally, sorry ,że tak późno ,ale rodzice zakazali mi się z tobą spotykać i uciekłem z domu. Mogę przez chwilę z tobą mieszkać?
-Jasne! tylko ja nie mam drugiego łóżka...
-oo..to ja mogę spać na podłodze -mówił chłopak
-jak chcesz to.. możesz spać ze mną.
-okey! Taaaaak! :D- krzyczał chłopak
-co?
-nic.
Austin przebrał się w piżamy i położył się obok mnie. Ja zasnęłam w przeciągu sekundy!
***
Następnego dnia rano obudziłam się objęta ramieniem Austina. Wstałam z łózka i poszłam się ubrać. Ubrałam się w:

Austin nadal spał. W końcu przyszedł tu o 02:11! I usiadłam obok niego. Tymczasem ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć. To rodzice moi i Austina. Moja mama właśnie przyjechała z Hiszpanii.Bardzo ją kocham ,ale pewnie będzie chciała mnie zabrać do domu. Otworzyłam drzwi. Wszyscy weszli. Austin nadal spał a ja o tym zapomniałam. On przecież miał na sobie tylko bokserki!
W pewnym momencie obudził się i chciał iść do łazienki ,ale gdy zobaczył swoich i moich rodziców jednak wolał zostać w łóżku.
- Słuchajcie tak dłużej nie może być.-oznajmili rodzice.
-Ally wy śpicie razem?!-zapytała moja mama
-co? nie chyba żartujesz?! hahaha
-to gdzie ty śpisz?-zapytała zdziwiona
-jak to gdzie? .. e.e. na kanapie!
-No to dobrze bo jak byście spali razem to było by źle. -mówił tata Austina
Próbowałam ich jakoś wygonić ,ale oni nie chcieli.
Po męczącej godzinie na szczęście poszli. Powiedziałam Austinowi żeby się ubrał. Następnie pościeliłam za nas łóżko i usiadłam przy laptopie. Austin wyszedł z łazienki i powiedział,że dziś idziemy do jakiejś resteuracji. Zapytałam po co. Odpowiedział,że to randka. Zgodziłam się.
***
Nadszedł wieczór. Przyszykowani wyszliśmy na kolację. Ubrałam się w :

Weszliśmy do resteuracji usiedliśmy przy stoliku i zaczęliśmy zamawiać sobie jedzenie.
Nagle ujrzałam przy innym stoliku moją mamę z obcym facetem. Siedzieli na przeciwko siebie i pili z jednego kubka! Przestraszyłam się i postanowiłam ich pośledzić. Powiedziałam,że idę podnieść chusteczkę.
Chodziłam na czworaka między stołami. Nie było mnie około 10 minut.
-Ally podniosłaś już tą chusteczkę?-zapytał Austin
Ja wtedy doszłam do naszego stolika i odpowiedziałam ,że tak.
-Ally co się dzieje? Jesteś jakaś taka zdenerwowana..
-Tam siedzi moja mama z jakimś facetem! O matko oni..oni..oni się całują!-po chwili wyszliśmy a ja ciągle patrzyłam jak się całują. Potem zemdlałam.
(oczami Austina)
Spanikowałem kiedy Ally zemdlała. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do pokoju w którym oboje mieszkaliśmy. Obudziła się i zapytała co się stało. Wszystko jej opowiedziałem i przytuliłem.

heej ! Kolejny rozdział już jest! Mam nadzieję ,że się spodoba :) Wiem ,że krótki,ale trudno. 
Pozdrawiam ! 

piątek, 19 kwietnia 2013

rozdział XXVI:

W końcu odważyłam się i mu to powiedziałam.Muszę wracać do Miami bo był napad na mój sklep. Podobno jest w stanie strasznym.
Austin nie wiedział co powiedzieć . Był zszokowany. Pociąg odjeżdża dziś wieczorem więc muszę zacząć się pakować. Wstałam i chciałam pójść ,ale chłopak złapał mnie za rękę i pocałował. Po 5 minutach zapytałam co to było. Odpowiedział,że ostatni namiętny pocałunek w Nowym Jorku. Uśmiechnęłam się,chwyciłam go za rękę i pobiegliśmy w stronę naszego autobusu aby się spakować.
dotarliśmy do pojazdu.Powiedziałam ,ze wyjeżdżam do Miami. Zaczęłam się pakować a Austin tłumaczył dlaczego. Wieczorem poszliśmy kupić bilet na pociąg. Pożegnałam się ze wszystkimi.
 Wsiadłam w pociąg i odjechałam do Miami. Usiadłam obok mężczyzny ,który był ubrany na czarno.
Zapytałam jak się nazywa. Odpowiedział ,że Bille Joe Armstrong. Przedstawiłam się. Kojarzyłam go z zespołu Green Day. Słuchałam czasem ich kawałków. Były na prawdę świetne. Bille trzymał gitarę pomiędzy kolanami. Był smutny jak i trochę zły.
-hej.Czemu jesteś taki smutny?-zapytałam
-Ally... Ile ty masz lat?-zapytał mnie .Ja zdziwiona odpowiedziałam ,że mam 16 lat.
-Właśnie.. Ja mam aż 38! nie powinnaś tego wiedzieć i jak masz chłopaka żeby nic się takiego tobie nie przytrafiło...
-Bille ,ale co?!
-Moja dziewczyna zginęła w wypadku w Miami. Ktoś postrzelił ją bo.. był napad na jej dom.Czy ty masz chłopaka?
-oo bardzo mi przykro. Tak mam chłopaka,nazywa się Austin.
-Austin Moon? Znam ty jesteś jego tekściarką i jednocześnie dobrą dziewczyną :)
-tak. Dziękuję ,że tak o mnie mówisz
Kiedy usłyszałam historię dopiero co poznanego mężczyzny chciało mi się płakać. Powiedział mi ,że napisał dla niej piosenkę już po śmierci. A dowiedział się tego dopiero tydzień po tym wydarzeniu.
Zaśpiewał mi tą piosenkę:


 

Wzruszyłam się. Dalsza podróż do Miami trwała .
Dotarłam tam o godzinie 03:13. Mimo ,że byłam zmęczona chciałam zobaczyć co stało się z moim sklepem.
Poszłam tam z Billem. Na miejscu zastałam mojego tatę z ręką w gipsie.
-tato! co tu się stało?!
-Córciu ..Był napad na ten sklep.
-ale..ale jak to się stało?!
-no bo.. no bo był wieczór .Zapomniałem zamknąć szuflady z pieniędzmi. Zobaczyłem jednego zamaskowanego mężczyznę i potem było ich więcej i zaczęli brać wszystko.Ja kryłem pieniądze aż nagle jakiś gość i odepchnął mnie. Zabrali wszystko i uciekli.
-tato.. jak ty mogłeś zapomnieć?!
-Ally przepraszam Cię. Ale teraz jak tam minęła podróż? To twój nowy chłopak?-pytał tata
-Co? podróż dobrze. Ja nie mam chłopaka..
-no a Austin?-zapytał Bille
-że słucham?!-krzyknął tata
-nie nic pewnie źle usłyszałeś . Lepiej chodźmy zobaczyć bo się stało z moim pokojem
Na szczęście udało mi się tatę odciągnąć od tego tematu. Poszliśmy na górę. Mój pokój na szczęście był cały. Po chwili zadzwonił mój telefon. To Austin. Tata oczywiście musiał zapytać kto dzwoni o tej godzinie. Powiedziałam ,że Trish. Wyszłam ze sklepu i odebrałam.
-halo?
-hej Ally i co dojechałaś?
-hej. Tak jestem w Miami ,słuchaj nasi rodzice nie mogą teraz się dowiedzieć o naszym związku ok?
-okey.. ale czemu?
-bo mój sklep jest w masakrycznym stanie i to przez tatę! Jest zły. A jak powiemy twoim rodzicom to oni powiedzą mojemu tatowi i tyleee....!
-dobrze ty moja misiu pysiu :*
-hahahah od kiedy ty tak do mnie mówisz?
-od teraz a co nie mogę?
-nie no jak chcesz to mów tylko jak będziemy sami.
-okey okey. O matko! A jak rodzice dowiedzą się z tego czasopisma?
-o kurde! Trudno będziemy się chować! hahahahaha ok kończe bo tata idzie!pa misiu!hahaha
-pa misiu pysiu! hahaha Cium :*
Rozłączyłam się. Wtedy podszedł do mnie tata. Zapytał co chciała Trish. Odpowiedziałam mu ,że chciała zapytać się jak minęła podróż.
Potem poszliśmy do domu. Ułożyłam się wygodnie za łóżku i zaczęłam rozmyślać o tym jakby się rodzice dowiedzieli o moim związku z Austinem. Po krótkiej chwili zasnęłam.

***
Następnego dnia obudziłam się około godziny 11:00. Ubrałam się i zeszłam na dół. Mój tata trzymał w rękach gazetę z informacjami o związku między mną a Austinem. On popatrzył na mnie i oznajmił,że muszę z nim zerwać. Ja nie wiedziałam co powiedzieć. Ja kocham Austina tak ,że nie da się tego określić. Odpowiedziałam,że ja tego nie zrobię.
-Ally! To jeszcze nie jest czas na chłopaków! -krzyczał
-ale ja go kocham on kocha mnie!
-To się odkochaj! Jak z nim nie zerwiesz to zabraniam ci się z nim spotykać!
-co?! Ale ..ale czemu ty go tak nie lubisz?
-Dziecko ,to nie o to chodzi!! Nie możesz jeszcze mieć chłopaka. Jesteś za młoda!
-nie! Ja będę z każdym którym chce i koniec! -mówiłam z płaczem
-Rodzice Austina się o tym dowiedzą.Zobaczysz już do nich dzwonię.
Właśnie wykręcił numer do rodziców mojego chłopaka.
Ja poszłam na górę spakować się . Gdy skończyłam zadzwoniłam do Austina. Opowiedziałam mu wszystko . Zszokowany tym nie wiedział co powiedzieć... co my teraz zrobimy? nie wiem! Może znowu będziemy żyć w ukrytym związku?
Zeszłam na dół i powiedziałam ,że się wyprowadzam. Tata próbował mnie zatrzymać,ale ja się nie dałam i wyszłam z domu. Znalazłam się w hotelu. Zapłaciłam za mieszkanie i powoli się rozpakowywałam. Do powrotu Austina zostało 4 dni. W tym 18 koncertów. Teraz chcę być dalej z Austinem i żeby on dobrze bawił się na swojej trasie koncertowej. Mną się nie trzeba przejmować . Spróbuję się po tym jakoś pozbierać.


Heej. Jest next .Wiem ,że krótki ,ale trudno. Strasznie długo go pisałam . Mam nadzieję ,że wam się spodoba :)
Jak skończę pisać tego bloga MOŻE wstawię swoje zdjęcie. Żebyście mnie nie zapomnieli :)
Pozdrawiam!


sobota, 6 kwietnia 2013

rozdział XXV:

Następnego dnia razem z Rose poszłyśmy na miejsce gdzie wcześniej widziałam się z Tomasem. Na szczęście był tam. Rose była zdenerwowana. Podeszłyśmy do niego i przedstawiłam Rose.
Usiedliśmy przy jednym stoliku. Wysłali mnie po coś do picia. Zgodziłam się i poszłam do pobliskiego baru. Kupiłam dwie porcje bo na trzecią zabrakło mi pieniędzy (one były po 3.50 za jedną porcję! Miałam tylko 10 zł). Wróciłam do stolika i zobaczyłam jak ślicznie patrzą sobie w oczy. Postawiłam dwa soki na stole. Rose wzięła jeden i położyła na środku. Zapytałam ją co robi. Poprosiła abym przyniosła 3 słomki. Oczywiście zgodziłam się i poszłam. Przyniosłam trzy różnokolorowe słomki. Dziewczyna włożyła je do swojego soku i piła go razem z Tomasem! Ja siedziałam i patrzyłam pijąc swój sok. W reszcie mi się znudziło i wróciłam do autobusu.
-hej Ally gdzie byłaś?-zapytał Austin
-z Rose na mieście a co?
-to już się nie kłócicie?-zapytał
-nie.Już nie :)
-Słuchaj,może wyjdziemy sobie gdzieś razem wieczorem ?-mówił biorąc mnie na kolana.
-gdzie?
-do jakiegoś klubu.
Zgodziłam się bo miałam wyjątkowo dobry dzień. Wstałam i poszłam do kuchni coś zjeść. Trish i Deza nie było bo Poszli załatwić koncert Austinowi. W pewnym momencie weszła do pojazdu mocno uśmiechnięta Rose.Zapytałam co się stało. Powiedziała,że Tomas zaprosił ją na randkę. Również się ucieszyłam bo dziewczyna poprosiła mnie żebym pomogła jej wybrać coś na ten wieczór. Od razu pobiegłyśmy do sklepu.
***
Wieczorem Rose wyglądała cudownie! Miała na sobie:



Ja byłam nie przygotowana na wyjście z Austinem. Kompletnie o tym zapomniałam! Nagle on podszedł do mnie i pytał kiedy będę gotowa. Ja natychmiast pobiegłam do mojej walizki i zaczęłam wyrzucać wszystkie ciuchy aby znaleść coś najlepszego. Postanowiłam założyć:

po 30 minutach wyszliśmy.
Chłopak chwycił mnie za rękę i tak szliśmy przez całą drogę. Dotarliśmy tam aż nagle zadzwonił telefon Austina.
-halo?
-cześć Austin to Trish ,słuchaj bo nie dało się później ani wcześniej załatwić Ci tego koncertu więc
występujesz za godzinę. Przyjdź tu i pojedziemy na miejsce.
-co?! Ja teraz jestem z Ally !
-trudno,przerwiecie sobie na chwile bo to potrwa tylko jakieś 3 godziny..
-klub zamykają o pierwszej a jest 23!
-przyjdź ,czekamy paa!
Zapytałam co się stało. Chłopak odpowiedział,że musi iść wystąpić. Ja nie wiedziałam co powiedzieć bo tak mnie pośpieszał a teraz musi występować. Poszłam z nim bo nie miałam innego wyjścia bo tu sama siedzieć nie będę.
(oczami Austina):
Kurcze,głupio mi było ,że musiałem iść teraz na ten koncert. Ledwo co dotarłem tutaj z Ally to jeszcze muszę iść z nią tam. Widziałem ,że była trochę nam nie zła.Sam nie miałem ochoty teraz iść tam śpiewać tylko spędzić ten wieczór z moją ukochaną. Wyszliśmy z klubu i wróciliśmy się do pojazdu w którym mieszkaliśmy przez czas trasy koncertowej. Nie przebieraliśmy się tylko od razu pojechaliśmy do miejsca w którym miał odbyć się koncert.
Wszedłem na scenę ,przywitałem widownie która krzyczała z radości. Zacząłem śpiewać. Ally stała za kulisami i patrzyła na mnie. Czekałem niecierpliwie aż ten koncert się skończy.
Trzy godziny później wszystko się skończyło. Była pierwsza w nocy. Zmęczeni wróciliśmy do autobusu.
Zasnęliśmy w ciągu minuty.
Następnego dnia przeprosiłem Ally. Na początku nie odzywała się ,ale potem rzuciła mi się na szyję. Ucieszony przebaczeniem odwzajemniłem uścisk.
(oczami Ally):
Nie odzywałam się do niego bo byłam trochę zła,ale potem mi przeszło. Ten uścisk był jednym z najlepszych. Potem wyszliśmy do jakiejś resteuracji aby coś zjeść ( oczywiście tylko ja i Austin). Usiedliśmy na przeciwko siebie. Ja piłam sok a mój chłopak patrzył się na mnie zamyślony.
-Ally czemu jesteś taka...smutna..
-Ja ? Smutna?hahaha
-to czemu nic nie mówisz?
- no bo nie wiem co..
Austin zaśmiał się . Po chwili swoimi dłoniami mojego podbródka i pocałował mnie w usta.
Uśmiechnęłam się szeroko.
-chyba będę robił to częściej :)
-czemu?
-żeby Cię rozweselić.haha..
Wstałam z krzesła i zapytałam czy idziemy.Odpowiedział pozytywnie.
Austin zaproponował spacer przez pola i łąki. Z przyjemnością zgodziłam się i od razu poszliśmy na jakąś pobliską łąkę.
Spacerowaliśmy godzinę a potem zmęczeni położyliśmy się pomiędzy trawami i złapaliśmy się za ręce.
Chłopak znowu zaczął pytać dlaczego jestem taka smutna. Postanowiłam wszystko ułożyć w całość i mu to powiedzieć,ale brakowało mi odwagi.

heej!! Jest kolejny rozdział i mam nadzieję ,ze się spodoba! I jeszcze raz dziękuję za nominowanie do The Versatlie Blog! Pozdrawiam!

wtorek, 2 kwietnia 2013

The Versatile Blog

Dziękuję za nominację aż tyle razy!
 Każdy nominowany blogger powinien: 
- podziękować za nominację na jego blogu.
- pokazać nagrodę The Versatile Blogger.
- ujawnić siedem faktów o sobie
- nominować dziesięć blogów, które jego zdaniem na to zasługują
- poinformować osoby piszące nominowane przez siebie blogi.
    
7 informacji o mnie:
1.Mam 12 lat :)
2.Uwielbiam horrory ,komedie,filmy akcji :)
3. Lubię modę. Te stylizacje które dodaję na bloga w niektórych rozdziałach to ja je stworzyłam na stronie: allani.pl (emilka432226 login)
4.Gram w siatkówkę,ręczną,hokeja(nie na lodzie),koszykówkę itd..
5. mam rodzeństwo :2 siostry.
6.Bardzo lubię ludzi szczerych,prawdomównych,miłych oraz takich którzy mnie lubią a nie udają ,że tak jest.
7. Bardzo lubię wokalistów oraz zespoły: Taylor Swift,One direction,R5,Bridgit Mendler,Laure Marano,Rossa Lyncha.

10 blogów nominowanych przeze mnie:
- http://rodem-z-paryza.blogspot.com/
-http://its-confessions-of-a-broken-heart.blogspot.com/
-http://auslly-love.blogspot.com/
 -http://laurarosslynchr5.blogspot.com/
- https://plus.google.com/108076653484407157833/posts
-http://pies-berd.blogspot.com/
-http://watchmeopowiadanie.blogspot.com/
-http://violetta-story.blogspot.com/
-http://violetta-opowiadanie.blogspot.com
-http://moja-historia-o-r5.blogspot.com/

Dziękuję ,że mnie nominujecie do The Versatlie Blog :) w ogóle dzięki ,że czytacie bloga którego pisze 12-latka :) Pozdrowienia ! <33

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

rozdział XXIV:

Ustaliliśmy ,że dziewczyny pójdą oddzielnie z chłopakami. Byłam tam z  Trish i niestety Rose. Postanowiłam się do niej nie odzywać żeby nie narobić sobie wstydu w sklepach ,bo jak ona mi jeszcze raz coś powie to może się polać krew!
Poszłyśmy najpierw do sklepu z odzieżą. Zauważyłam śliczną jeansową sukienkę. Rose akurat stała obok mnie i gdy już miałam iść do przebieralni ją zmierzyć znienawidzona przeze mnie dziewczyna pociągnęła za sukienkę.
- ja sobie ją chyba pierwsza upatrzyłam?!-mówiła Rose wydzierając mi ją z rąk.
-szkoda,że wcześniej jej nie mierzyłaś!
-skąd wiesz?!
-bo gdybyś ją zmierzyła popruła by się!
I tak wydzierałyśmy sobie tę sukienkę.
(oczami Austina):
Ja i Dez poszliśmy do baru coś zjeść. Zamówiliśmy sobie frytki i cole. Po godzinie wyszliśmy z baru i postanowiliśmy zobaczyć co robią dziewczyny. Były nie daleko w sklepie odzieżowym. Kierując się tam zobaczyliśmy jak Trish biegnie w naszym kierunku. Zapytaliśmy co się stało. Dziewczyna wszystko nam wytłumaczyła i kazała nam je rozdzielić. Nie wiedzieliśmy,że to aż tak źle wygląda. Od razu je rozdzieliliśmy chociaż było to strasznie trudne! Wróciliśmy do autobusu.
-Ally kto się zaczął?-zapytałem.
-Ona.
Usiadłem obok niej i zacząłem mówić żeby się do Rose się nie odzywała. Przytuliłem ją.
(oczami Ally):
Następnego dnia sama wyszłam na miasto. Poszłam do resteuracji, usiadłam przy stoliku,wyjęłam telefon i zaczęłam pisać sms-y. Dosiadł się do mnie pewien chłopak o imieniu Tomas.
-hej.. jak masz na imię?-zapytał
-hej. Jestem Ally a ty?
-Tomas. Mieszkasz w tym mieście?
-nie jestem z Miami tylko jesteśmy w trasie koncertowej
-oo..jak to wy?
-no przyjaciele..
Tomas przysunął swoje krzesło do mnie i palcem zaczął okręcać dookoła moje włosy. Ja się odsunęłam a on się zbliżył. Potem wstałam z krzesła a on klękną przede mną i pytał czy będę jego dziewczyną. Ja wzięłam mój koktajl który już wcześniej sobie kupiłam i wylałam mu na głowę po chwili odeszłam. Nie wiedziałam,że Austin mnie obserwuje. Zorientowałam się dopiero gdy zbliżyłam się do 4 roślin.Usłyszałam śmiechy Austina i Deza. Nie podchodziłam do nich bo nie miałam po co. Wróciłam do autobusu i już miałam otwierać drzwi gdy poczułam coś mokrego na plecach. To Tomas mnie oblał zimną wodą za ten koktajl. Byłam ubrana w :

Nawet się nie odwracałam bo byłam zbyt wściekła tym,że mnie oblał i to lodowatą wodą! Od razu przebrałam się w: Przyjaciele zapytali co się stało ,że się przebrałam.
-hej Ally. Czemu się przebrałaś?
-Taki głupek o imieniu Tomas mnie oblał lodowatą wodą :p
-HAH i dobrze Ci ! haha-mówiła Rose
Podeszłam do niej ,chwyciłam za rękę i zaciągnęłam do innego pokoju. Zapytałam czemu jest dla mnie taka wredna. Dziewczyna usiadła na łóżku i nie chciała powiedzieć ,ale zmuśiłam ją do tego i w końcu powiedziała.
-no bo.. Ja jeszcze nie miałam nigdy chłopaka i jestem ..
-i...
-jestem trochę zazdrosna .No bo popatrz Dez jest z Trish a ty z Austinem. Ja nie mam nikogo żadnej przyjaciółki a ty? Jesteś śliczna,fajna,słodka,urocza jak to Austin mówił.
-Rose ..ja cię przepraszam,że jestem taka nie miła wobec ciebie ,ale ty jesteś gorsza dla mnie.
-To ja przepraszam Ally.
Wybaczylam jej bardzo szybko i powiedziałam ,że znam kogoś dla niej. Miałam na myśli Tomasa.


Heej! Sorki ,że późno ,ale są święta więc czasu nie mam. Mam nadzieję,że się wam spodoba 
bo długoo nad tym rozdziałem myślałam. WESOŁYCH ŚWIĄT! :D 

niedziela, 17 marca 2013

rozdział XXIII:

(Oczami Ally):
Po chwili zadzwoniła Trish. Zaczęła pytać się kim jest ta dziewczyna na okładce z Austinem. Ja powiedziałam ,że to ja. Ona zdenerwowana zapytała czy nadal jestem z chłopakiem w związku. Odpowiedziałam jej negatywnie. Pytała czemu się wyprowadziłam z autobusu i ,że tam u nich jest super...

Potem gdy skończyłam rozmawiać z przyjaciółką, sięgnęłam po mój zeszyt i pisałam nową piosenkę.Niestety nie było tam pianina aby ją móc zagrać,ale było można wypożyczyć gitarę. Tak właśnie zrobiłam. Piosenki nie pisałam dla Austina tylko tak sobie. Słowa były mniej więcej takie:


Ze spokojem zamknę oczy swe
Wiem, że zawsze staniesz obok mnie

Trudny start, bez przerwy staramy się
Setki kłótni, dzięki tobie jestem wiesz?
Twoja przyjaźń cenna, ważna jest
Słone łzy bardzo ranią mnie (Ty to wiesz)
Oglądam się od lat pomagasz mi
Jesteś najlepszy, mówię to po prostu dziś
Dzień czy noc oparcie we mnie non stop
Nie zważając na nic zawsze będę obok

Wznieść się na szczyt prosto jest
Gdy masz osobę, która wesprze Cię
Nie udany ruch dosyć już
On przy Mnie zawsze zostanie tu
Dziękuję Ci za wszystkie chwile złe
W których stale byłeś obok mnie
Wspólny płacz i gniew nie raz
Zbliżają do siebie i to jak...

Ze spokojem zamknę oczy swe
Wiem, że zawsze staniesz obok mnie
Dajesz mi tlen, na kolejny krok
Dajesz mi siłę na kolejny dzień

Ze spokojem zamknę oczy swe
Wiem, że zawsze staniesz obok mnie
Dzięki Tobie pokonam strach,
i na nowo mogę patrzeć w dal

Historie wspólne piszemy razem co dnia
Wiele z nich nosi sentymentu ślad
Każdy człowiek w życiu swym osobę ma
Na ramieniu płacz nie jeden raz
Bez przyjaciół trudno wybrać jedną z dróg
Wtedy się okaże który to twój wróg
Godni zaufania nie zawiodą nas
Z biegiem lat prawdę pokaże czas

Wznieść się na szczyt prosto jest
Gdy masz osobę, która wesprze Cię
Nie udany ruch dosyć już
On przy Mnie zawsze zostanie tu
Dziękuję Ci za wszystkie chwile złe
W których stale byłeś obok mnie
Wspólny płacz i gniew nie raz
Zbliżają do siebie i to jak...

Ze spokojem zamknę oczy swe
Wiem, że zawsze staniesz obok mnie
Dajesz mi tlen, na kolejny krok
Dajesz mi siłę na kolejny dzień

Ze spokoje zamknę oczy swe
Wiem, że zawsze staniesz obok mnie
Dzięki Tobie pokonam strach,
i na nowo mogę patrzeć w dal.

Ze spokojem zamknę oczy swe
Wiem, że zawsze staniesz obok mnie
Dajesz mi tlen, na kolejny krok
Dajesz mi siłę na kolejny dzień

Ze spokoje zamknę oczy swe
Wiem, że zawsze staniesz obok mnie
Dzięki Tobie pokonam strach,
i na nowo mogę patrzeć w dal...
Wtedy wszedł blondyn do pokoju.
-hej Ally co robisz?
-cześć. Piszę piosenkę :) A co ?
-nic. Przedtem tędy przechodziłem i trochę usłyszałem jak ona leci.. Mogę zadać ci jedno pytanie?
-aha.. Ok zadawaj!
-czy ona jest o mnie?
-hahahahaha! Czemu miałaby być o tobie?
-bo ...bo..bo... mogę ją zaśpiewać z tobą?
-hahaha ok ok..
Austin usiadł obok mnie. On śpiewał tylko :
"Wznieść się na szczyt prosto jest
Gdy masz osobę, która wesprze Cię
Nie udany ruch dosyć już
On przy Mnie zawsze zostanie tu
Dziękuję Ci za wszystkie chwile złe
W których stale byłeś obok mnie
Wspólny płacz i gniew nie raz
Zbliżają do siebie i to jak..." i pomagał mi z refrenem.

Nawet fajnie nam to wychodziło. Pod koniec zaśpiewaliśmy razem patrząc sobie w oczy "Ze spokojem zamknę oczy swe wiem,ze zawsze staniesz obok mnie..." Nasz sąsiad zaczął nas podglądać po mięliśmy nie domknięte drzwi. Zaczął to od początku piosenki gdy już ja śpiewałam z Austinem. Robił nam zdjęcia.
Dowiedzieliśmy się o tym kiedy wydali nowe czasopismo z okładka" Wiemy kim jest dziewczyna Austina Moona! " to na okładce a w środku " Dziewczyną Austina jest Ally Dawson jego tekściarka! Nie do wiary!"
Nie wiedziałam co powiedzieć. Austin do mnie podszedł i zaczął pocieszać.
-Ally spokojnie. W końcu jeszcze możemy być parą.
-JESTEM SPOKOJNA!
-tak właśnie! :O Wyprowadzamy się!
-gdzie?
-no do autobusu wracamy ! Najwyżej będę spać na podłodze.
-okey. A wracając do tego..no.. Ally bądź znowu ze mną w związku!
-co?
Zatkało mnie. Nie wiedziałam ,że on znowu o to mnie zapyta. Przypomniałam sobie moje obietnice " Jak znów mnie o to zapyta. Oczywiście zgodziłam się!
Przytuliliśmy się i zaczęliśmy pakować nasze rzeczy. Potem chłopak zadzwonił do Deza i powiedział mu ,że wracamy.

***

Dwie godziny później byliśmy już w autobusie. Ja i Austin musieliśmy się tłumaczyć na temat tych okładek.
Na koniec znowu powiedzieliśmy ,że jesteśmy w związku. Rose się trochę wściekła. Przymrużyła oczy gdy na mnie patrzyła. Przyznaję ,że wtedy to się trochę bałam. Potem się uspokoiłam.
Wieczorem zaczęłam w autobusie szukać jakiegoś śpiwora bo Rose mi nie ustąpiła mojego łóżka!
Następnie włączyliśmy sobie telewizor. Siedziałam obok Austina obejmując go a on mnie.Przytuleni do siebie patrzyliśmy w ekran. Potem Austin poszedł do kuchni coś zjeść. Rose poszła za nim.
(oczami Austina):
Byłem w kuchni i właśnie wyciągałem chleb. Rose stanęła na przeciwko mnie i patrzyła na mnie dziwnie!
Później podeszła ,chwyciła mnie za ramiona i chciała pocałować.
-Rose! Co ty robisz?!
-Austin my musimy być razem!
-Zrozum ,że kocham Ally!
-Ale ona jest ..Brzydka,głupia,nie miła..
-Ty jej nie znasz. Ally jest Śliczna,piękna,cudowna,ładna,kochana,miła,mądra...
-Weź nie pleć glupot!
Wyszedłem z pomieszczenia bo bałem się ,że ta psychiczna dziewczyna mi coś zrobi np.pocałuje!
Nie chce zdradzać Ally bo dopiero ją odzyskałem!
(oczami Ally):
Nie wiedziałam co się dzieje w kuchni ,ale byłam spokojna. Wiem,że Austin mnie nie zdradzi.
Po chwili przyszedł mój chłopak i Rose. Zapytałam co tak długo. Wszystko mi opowiedział.
Byłam trochę rozczarowana ,ale tylko trochę bo mnie nie zdradził! Gdy skończył opowiadać ,cmoknęłam go w policzek. Ucieszył się.
Położyliśmy się spać o godzinie: 23:48. Przeniosłam się na fotel.
Rano ,gdy każdy się obudził i zjadł śniadanie zaczął się ubierać. Rose oczywiście ze mną zaczęła się kłócić o łazienkę. Ustąpiłam jej znowu. Po 30 minutach mogłam skorzystać. Gdy weszłam zaczęłam kaszleć. Zawołałam Rose.
-hej.. egh ehg egh! czym się wypsikałaś ?
-to mój nowy zapach. Malinowy.
-egh egh egh.. Bardzo.. ładny ,ale czemu tak mocno?
-hmmhm..-to były jej ostatnie słowa po czym odepchnęła ręką włosy i odeszła. Ubrałam się w:


Wyszłam po 10 minutach. Wszyscy potem pojechaliśmy na zakupy.


heej! Sory ,ze rozdział tak późno ,ale jestem chora i nie mam siły dużo pisać. Jeśli chodzi o piosenkę to zmieniłam z np: " jesteś najlepsza" na " jesteś najlepszy" dla efektu. Więc nie przejmujcie się PROSZĘ tym,że ta dziewczyna śpiewa tak jak napisałam. Teledysk dałam tylko po to żeby usłyszeć jak brzmi. Mam nadzieję ,że się spodoba :)

poniedziałek, 4 marca 2013

rozdział XXII:


Później Austin zaczął przygotowywać się do koncertu. Zeszło mu to aż dwie godziny wraz z rozśpiewaniem się. Dojechaliśmy na miejsce gdzie miał się odbyć występ chłopaka.
Wyszedł na scenę i zaczął śpiewać.Gdy skończył podszedł do nas i każdy mu gratulował świetnego koncertu.Zgłodnieliśmy i poszliśmy na miasto coś zjeść. Zamówiliśmy sobie pizze i zaczęliśmy gadać.
Ja wyszłam do łazienki. Moi przyjaciele spotkali dziewczynę o imieniu Rose i zaproponowali jej żeby się do nas dosiadła. Gdy wyszłam nie miałam gdzie siedzieć bo stolik był czteroosobowy.
-kto to jest?-zapytałam
-oo to jest Rose,Rose to jest Ally.-powiedziała Trish
-okey a gdzie ja mam siedzieć?
-no nie wiem przysuń sobie krzesło albo idź obok ,Ally radź sobie!-mówił Dez
Ja wyszłam z resteuracji. Postanowiłam już wracać do autobusu. Przyjaciele wrócili wieczorem razem z Rose! Wtedy dowiedziałam się ,ze zostaje na noc bo hotel w którym mieszkała spłonął. Dziewczyna nie miała gdzie spać i musiałam jej zwolnić łóżko bo tak mi kazali. Miałam dość ustępowania Rose na każdym kroku więc wzięłam torbę ,spakowałam kilka ubrań i wzięłam wszystkie moje pieniądze i wyszłam.
-Ally!
-co?!
-zapomniałaś zeszytu.-powiedział Dez. Ja poszłam po mój zeszyt i po cichu wymsknęłam się z autobusu.
Parę godzin błąkałam się po mieście w poszukiwaniu hotelu. W końcu znalazłam,ale niestety był już zamknięty.Usiadłam na ławce i czekałam do rana aż go otworzą.
***
W autobusie ( oczami Austina):
-wie może ktoś gdzie jest Ally?-zapytałem
-nie.Ale widziałem jak pakowała do torby jakieś ciuchy ,pieniądze i w ogóle-powiedział Dez
-a ty co na to?
-przypomniałem jej o zeszycie i chyba wyszła.-oznajmił
Zacząłem się martwić. Bo było już bardzo późno aż po pierwszej! Wszyscy poszli spać oprócz mnie. Nie mogłem zasnąć bo denerwowałem się ,że Ally może się coś stać. Wpadłem na pomysł żeby iść jej poszukać. Ubrałem się i po cichu wyszedłem z autobusu. Znalazłem ją na ławce pod hotelem. Dosiadłem się do niej i zapytałem czemu wyszła. Ally nie chciała za bardzo ze mną rozmawiać.
-Ally czemu uciekłaś?
-no gdzie jest ta wasza Rose? Poszła sobie czy zajęła moje łóżko?!
-a więc o to chodzi..
Powiedziałem jej żeby wracała do autobusu albo będę mieszkał w hotelu z nią. Wtedy akurat otworzyli budynek. Ally weszła tam i zamówiła sobie pokój. Gdy mówiła jednoosobowy poprawiłem na dwu. Dziewczyna popatrzyła na mnie złym spojrzeniem. Poszliśmy do pokoju z numerem 342. To był śliczny pokój. Były w nim dwa oddzielne łóżka, dwie półki nocne a na nich lampy i jedna szuflada,dwie szafy oraz duży dywan. Wcześniej uprzedzono nas ,że jakbyśmy czegoś potrzebowali to dzwońmy.
Na tym piętrze mieszkało wiele osób. Niestety musiał się tez znaleść jakiś natrętny sąsiad.
Kiedy zobaczył mnie zaczął skakać i piszczeć z radości. Od razu podszedł po autograf. Podpisałem mu się na zdjęciu i wyprosił z pokoju. Później w spokoju rozpakowaliśmy się.
Wieczorem Ally włączyła sobie laptopa. Zaczęła oglądać film. Zapytałem czy mogę się przyłączyć. Zgodziła się i usiadłem sobie obok niej. Ten film to był pół horror, pół komedia i pół akcja! O 23:39 położyliśmy się spać każdy na swoje łóżko. Dziewczyna spała zawinięta w kołdrę odwrócona na bok. Ręce jej latały wszędzie aż się uderzyła o brzeg łóżka. Obudziła się żeby sprawdzić co się stało i spadła na podłogę. Rozległ się huk ,ale nic jej się nie stało. Ja również się obudziłem i ją wyśmiałem. Pomogłem jej wstać. Jakoś potem nie mogłem zasnąć. Ciągle myślałem o Ally. Chyba na prawdę się w niej zakochałem. Problem w tym ,że na razie nie chce do mnie wrócić.
(oczami Ally):
W nocy nie mogłam spać bo myślałam nad tym ile rzeczy Austin dla mnie zrobił. Zaczęłam się zastanawiać czy do niego nie wrócić. Ale z drugiej strony to nie wiem czy nadal będzie chciał być ze mną w związku. Wtedy przypomniał mi się nasz ostatni pocałunek. Postawiłam sobie warunek ,że jak mnie jeszcze raz o to zapyta zgodzę się.
Nastał ranek. Zamówiłam sobie śniadanie,sobie bo Austin oczywiście jeszcze spał. Była 10:45. Zamówiłam sobie na śniadanie naleśniki z nutellą,bitą śmietaną, truskawkami i malinami + kakao. Było pyszne! Chłopak jak to wyczuł wstał z łóżka.Zamówił sobie to co ja. On kończył jedzenie a ja się poszłam ubrać.
ubrałam się w :

Austin skomentował pozytywnie mój strój. Potem wyszliśmy na miasto. Niespodziewanie pojawiło się tam paparazzi! Miałam na sobie ciemne okulary więc nie wiedzieli kim jestem.
Po dwóch dniach w gazecie za okładce było napisane:" Austin Moon ma dziewczynę!". Na poszczególnych stronach było napisane:" Austin Moon pokazał się z jakąś dziewczyną publicznie! Mamy pewność ,że są razem tylko kim jest ta nieznana nam dziewczyna?"
Ja nie wiedziałam jak zareagować.Blondyn również.


hej! Sorry ,że nie dodałam tego wczoraj ,ale myszka mi się zepsuła.
Mam nadzieję ,ze ten rozdział spodoba wam się ;) 
Pozdrawiam ;p 

piątek, 22 lutego 2013

rozdział XXI:

Rano poszliśmy na śniadanie.Trish i Dez zaczęli pytać jak doszło do tego ,że spaliśmy (ja i Austin) razem.
My nie wiedzieliśmy czemu ,ale pamiętam ,że na pewno coś się stało.
Gdy już się ubraliśmy poszliśmy na zakupy bo to był jedyny wolny dzień w tym tygodniu. Rozdzieliliśmy się. Ja byłam z Trish a Austin z Dezem. Trish nakupiła sobie dużo ciuchów,kosmetyków i biżuterii ,a ja nic.
-Ally kupuj coś!-mówiła Trish
-ale co?! nie chcę po prostu stracić pieniędzy na to co mam.
-aha.To pójdziemy do sklepu w którym nigdy nie byłaś!-Przyjaciółka chwyciła mnie za nadgarstek i razem poszłyśmy do jakiegoś sklepu.
Było tam dużo fajnych a przy okazji DROGICH rzeczy.Kupiłam sobie koszulkę za 50 dollarów.
Obie wyszłyśmy ze sklepu i wróciłyśmy do autobusu.
(oczami Austina)
Ja i Dez poszliśmy do sklepu z biżuterią bo chciał kupić prezent dla Trish. Wybrał jej śliczny łańcuszek z sercem. Zrobiło mi się trochę wstyd bo gdy ja i Ally byliśmy razem nie dawałem jej prezentów.
Postanowiłem ,że zabiorę ją na imprezę. Wróciliśmy do autobusu i zastaliśmy dziewczyny. Podszedłem do Ally i zapytałem czy pójdzie ze mną na imprezę. Dość szybko się zgodziła. Miało to się odbyć dziś wieczorem. Było już po 17. Zaczęliśmy się przygotowywać. Ally się fajnie ubrała:



 Wyszliśmy o 19:30.


***
Na polu podałem jej rękę aby mnie za nią złapała. No ale zamiast zapleść palce w okół mojej dłoni chwyciła mnie za nią jak dwa przedszkolaki.
-Ally. Przepleć palce w okół mojej dłoni.-powiedziałem śmiejąc się
-ok,ale po co?
-Idziemy razem na imprezę więc musimy wyglądać jak para żeby ,no... nikt do nas nie zarywał..?-powiedziałem ,ale z trudem
Dziewczyna złapała mnie za rękę i szliśmy dalej.
Na imprezie do której doszliśmy było bardzo dużo osób. Na szczęście zmieściliśmy się. Zaczęliśmy tańczyć. Nagle podeszły do mnie jakieś dwie panienki i zacząłem z nimi rozmawiać. Ally gdzieś się oddaliła i spotkała dwóch facetów. Bardzo ich polubiła. Od razu do niej podszedłem i zapytałem kim oni są.
Jeden był Tom a drugi Max. Tom zapytał Ally czy pójdzie się z nim napić ( nie chodziło o alkohol). Zgodziła się! Ja spanikowałem , złapałem ją za ramiona i mówiłem,że jest tu ze mną. Zdziwiona dziewczyna poprosiła mnie o rozmowę na osobności.Poszliśmy w jakiś kąt.
-Austin co ty wyprawiasz?!
-nie chcę żeby znowu ktoś cię zranił..
-okey.. Ale chyba nie jesteś zazdrosny co?
-no wiesz,trochę jestem.
-no ale Austin wątpię żeby Tom ten śliczny cudowny brunet coś zrobił.
-Ally! Ja chcę cię odzyskać!
-co?
-ojj..powiedziałem to na głos? :O
Dziewczyna powiedziała,że nie będzie z nimi nigdzie wychodzić tylko z Austinem. Ale nie wróci jak na razie do niego. Wróciliśmy do dwóch chłopaków i zaczęliśmy kontynuować rozmowy.

O 02:54 wróciliśmy do autobusu.Przebraliśmy się w piżamy i usiedliśmy przy stoliku aby porozmawiać.
Ja nie byłem zmęczony ,ale Ally tak! Jak odszedłem na chwilę to po pięciu minutach dziewczyna już spała. Budziłem ją bo koniecznie chciałem porozmawiać. Mówiłem ,że podoba mi się taka jedna dziewczyna i jak mam się przy niej zachowywać. Ally powiedziała żeby być z nią szczery i powiedzieć jej to. Ja mówiłem ,że to nie działa. Ally zaczęła mówić żeby ją jakoś przekonać no np. kupić jej kwiatki albo coś.Potem powiedziała,że ja mogę się spotykać a ona nie więc jest tu trochę nie fair. Ja powiedziałem ,ze chodzi o nią.
Ally nie wiedziała co powiedzieć. Nagle odezwała się ,że może kiedyś. Postanowiliśmy już iść spać. Oboje wstaliśmy ,podszedłem do dziewczyny i pocałowałem ją. O dziwo odwzajemniała pocałunki. Trwało to chyba parę minut. Kiedy skończyliśmy lekko wkurzona powiedziała ,że przyjaciele tak nie robią. Ja oznajmiłem ,żeby to przemyślała.

Następnego dnia rano Trish zapytała co się tak w nocy tłukło. Ja odpowiedziałem ,że to ja i Ally. Trish zdziwiona powiedziała "co robiliście?" Ja mówiłem ,że wyganialiśmy nietoperza z autobusu. Po chwili gdy już Trish odeszła westchnąłem z ulgą.

heej! sorki ,że nie dodałam tego rozdziału tydzień temu jak obiecywałam,ale nie miałam komputera,laptopa ani wi-fi. Byłam w Rzeszowie na tydzień. Ale proszę jakoś to napisałam! Mam nadzieję ,że się spodoba ;D

poniedziałek, 18 lutego 2013

środa, 13 lutego 2013

Prawie pocałunek! itp. odcinki.

1.
2. 3. 4. 5. 6.







hej to nie jest rozdział 21 tylko znalazłam na youtobe  parę takich SUPER scenek Auslly . SUPER! Jak by się powtórzyło to PRZEPRASZAM! Mam nadzieję ,że wam to się spodoba bo mi BARDZOOOOOOO! ;*;*;*;*;*;*

rozdział XX:

Wreszcie dosięgłam książki i zaczęłam udawać ,że czytam.Trish powiedziała,że znowu jedziemy w trasę koncertową! Ja podniosłam się z podłogi i zaczęłam skakać z radości razem z dwójką przyjaciół. Potem Dez o wszystkim się dowiedział i pobiegł do domu się pakować. My wpadliśmy w śmiech bo wyjazd miał być dopiero za dwa dni.Zaczęłam mówić,że też muszę iść do domu się zacząć pakować bo ciuchy na ten miesiąc się przydadzą i kosmetyki i piżamy i buty i w ogóle. Gadałam jak katarynka! Nagle Austin i Trish powiedzieli chórem "cicho ,lepiej już idź się pakuj". Ja pobiegłam do domu.Wyciągnęłam zza szafy wielką walizkę i zaczęłam się pakować. Zajęło mi to dwie godziny. Wieczorem pobiegłam do sklepu żeby sprawdzić czy zamknęli. I moje myśli się potwierdziły,było otwarte. Weszłam do środka i zaczęłam szukać klucza i nie zauważyłam ,że w pokoju na górze są Austin ,Dez i Trish.. Nagle do sklepu wszedł Cody. Zaczął mnie przepraszać i mówić ,że to się więcej nie powtórzy i czy chce do niego wrócić. Zdziwiłam się bo nawet ze sobą nie byliśmy i powiedziałam mu to. On wtedy zapytał czy ja chcę z nim chodzić. Zaczęłam się zastanawiać w końcu byłam bez chłopaka ,ale to co on mi zrobił ... Nagle z pokoju wybiegł Austin a za nim (trzymający go) Dez i Trish. Mówił ,żebym z nim nie chodziła. Dez zrobił się nagle poważny i powiedział ,że on już chyba ze mną nie chodzi więc nic mnie z Austinem nie łączy więc Ally może umawiać i chodzić z kim chce prawda? Austin zapytał Deza co on teraz taki poważny. Dez złapał się za kark i nic już nie powiedział. Ja niestety za to co Cody mi zrobił musiałam odmówić spotykanie się z nim. On wyszedł ze sklepu.

Potem poszłam na górę do pokoju zapytać Austina co w niego wstąpiło. On powiedział ,że nie wie. Ale pomijając to,zapytałam czy wszyscy są spakowani. Każdy o prócz mnie pokazał swoje 2,3 a nawet 5 walizek! Te pięć walizek miała oczywiście Trish ;) Większość jak mi mówiła to kosmetyki do włosów.
Po chwili Dez zapytał gdzie moja walizka. Powiedziałam ,że w domu i mam tylko jedną. Trish kazała mi gonić po mój bagaż bo za jakieś dwie godziny wyjeżdżamy bo godziny się zmieniły. Ja szybko pobiegłam do domu i zaczęłam pakować jeszcze jedną walizkę gdy zobaczyłam ile mają inni. Wrzuciłam do niej jeszcze ciuchy ,które były na wierzchu i wróciłam do sklepu w przeciągu godziny. Autobus już czekał na nas 15 minut ,ale my jak zwykle nie zauważyliśmy go.
Weszliśmy do niego i odłożyliśmy swoje walizki i zajęliśmy swoje łóżka. One się rozkładały ze ściany niestety. Gdy usiadłam na moim złożyło się i tak jakby byłam w ścianie.
-hej! pomoże ktoś?!-krzyczałam
-hahahahahaha Ally co się stało? hahahaha- śmiała się Trish jednocześnie pomagając mi wstać.
-głupie łóżka !- walnęłam je z całej siły siedząc na nim ,ale znowu mnie przytrzasnęło ze ścianą. Teraz to
w ogóle każdy wybuchł śmiechem. Gdy wstałam usiadłam na fotelu.
***
Dojechaliśmy do San Francisco. Za 10 minut Austin miał występ. Weszliśmy za kulisy i klaskaliśmy gdy śpiewał. Nagle zobaczyliśmy jak dwie dziewczyny biły się z ochroniarzami ,żeby tu wejść. Jak się domyślacie to były największe fanki Austina. Przyszły do nas ,próbowaliśmy je powstrzymać ,ale mnie wypchnęły z tego studia,Deza popchnęły w ścianę a Trish spadła na ziemię. Tymczasem gdy ja byłam na zewnątrz ochroniarze wyrzucili mnie za bramę i nie miałam jak wejść do studia ,a na dworze było zimno. Próbowałam przejść przez bramę ,ale niestety nadjechał tam wóz policji. Na szczycie stanęłam nie ruchomo kiedy spostrzegłam ,ze policja mnie obserwuje i próbuje zdjąć. W końcu po 15 minutach zeszłam i wsiadłam do radiowozu. Oczywiście pojechałam na policje.Dostałam strój w czarno-białe paski i do tego czapeczka. Jak na razie byłam w areszcie. Ciągle mówiłam ,że chciała się dostać do studia bo dwie dziewczyny mnie z niego wyrzuciły po to ,żeby iść do Austina Moona. Nagle zadzwonił mój telefon.
-halo?
-Ally gdzie ty jesteś?
-Austin?
-tak.Gdzie jesteś?
-w areszcie...
-GDZIE?!
-w areszcie przyjedzcie tu szybko bo chcą mnie zamknąć a mam bardzo nie przyjemną współwięźniarkę!
-okk już jedziemy.
Rozłączyliśmy się i policja zabrała mi mój telefon oraz schowała go do szuflady.
30 minut później przyjechali moi przyjaciele.
Gdy mnie zobaczyli w tym stroju przerazili się. Gorzej z moją współwięźniarką ,ona miała do nogi przyczepioną kulę 4 kilogramową!
Po przesłuchaniu Deza ,Trish i Austina wypuścili mnie bo każdy mówił to samo.
Wróciliśmy do autobusu i moi przyjaciele usiedli w około mnie i zaczęli wypytywać co mi przyszło do głowy ,żeby się włamać. Ja ciągle mówiłam ,że ja się nie włamałam i gdyby te baby mnie nie wypchnęły z tego studia ,to by tej sprawy nie było. A poza tym to nawet nie przeszłam przez tę bramę bo było wysoko.
Po 15 minutach "przesłuchania" dali mi spokój.
Wieczorem Dez i Trish szli na jakąś imprezę i oznajmili ,że wrócą późno. Gdy wyszli była 19:30. Ja poszłam się wykąpać. Tymczasem Austin oglądał telewizor. Po godzinie wyszłam z wanny i zaczęłam sparować się balsamem (oczywiście miałam na sobie piżamę ,tylko kończyłam smarować ręce). Austin zapukał do drzwi łazienki.
-Ally..
-co?
-mogę umyć ręce?
-wejdź...
Ja stałam przy lustrze i smarowałam rękę. Chłopak stał i patrzył. Myślałam ,ze nigdy nie widział dziewczyny co smaruje się czymś po całym ciele. Zapytałam czemu tak się na mnie gapi. On wrócił do mycia rąk. Ja zaśmiałam się i pokiwałam głową. Potem blondyn wsiadł na stołku. Powiedziałam ,że świetny z niego kumpel ;)On wstał i pocałował. Gdy skończył powiedział "kumple". Wyszłam z łazienki z uśmiechem na twarzy. Usiadłam na moim łóżku , które od razu się złożyło. Byłam w ścianie i wołałam Austina.Nie słyszał mnie ponieważ był w łazience ,kapał się. Wkurzona próbowałam sama wyjść ,ale podarłam sobie piżamę i rozczochrałam włosy. Kiedy chłopak wyszedł z łazienki przestraszył się. Powiedziałam mu co się stało i zmieniłam piżamę na taką:

Blondyn oczywiście wybuchł śmiechem. Potem usiadłam na fotelu i włączyliśmy sobie telewizor. Oglądaliśmy dużo filmów. Austin z resztą jak zwykle przełączył na jakiś horror. Ja byłam sprytniejsza i poprosiłam go żeby przyniósł mi lemoniadę. Tymczasem kiedy był przy małym barku ja podbiegłam po pilota i przełączyłam. Następnie pilota położyłam pod poduszkę na swoim łóżku. Austin przyszedł z dwiema szklankami lemoniady.
-Ally przełączyłaś?
-coooooooo? nie po prostu ten głupi horror się skończył i tyle.
-okey.. a gdzie jest pilot ?
-yy jaki pilot?
-pilot do telewizora
-nie wiem na pewno go nie ma pod poduszką skąd .. :D
Niestety musiałam wygadać gdzie jest ten pilot .On od razu podszedł do poduszki na moim łóżku. Podniósł poduszkę i jak chciał wziąć pilota do ręki pojawiłam się i zabrałam go. Austin złapał za drugi koniec i zaczęliśmy go sobie wyrywać. Oczywiście chłopak wygrał. Zdemolowaliśmy cały autobus i gorzej na fotel na którym siedziałam wylała się lemoniada. Posprzątaliśmy i wróciliśmy do oglądania.  Blondyn spokojnie oglądał telewizor a ja męczyłam się ze skombinowaniem jak zrobić żeby łóżko było nie ruchome. 45 minut później Austin podszedł do mnie nacisnął jakiś guzik i gdy usiadłam na łóżku nie składało się. I to mi zajęło aż tyle czasu. Podziękowałam i położyłam się. Oglądaliśmy pięć filmów. Potem zasnęlismy.
***
W nocy lunatykowałam i wyszłam z autobusu. Kiedy Austin spostrzegł ,że wyszłam pobiegł za mną. Od razu przyprowadził mnie i słuchał co mówię. Gadałam coś w stylu " hej ! ty oddawaj kajdanki" albo "kocham czy nie..nie wiem " . Nagle przyśnił mi się taki sen. Było to w białej sali . Znajdowało się tam dużo łańcuchów, zakrwawione ściany a ciała różnych ludzi wisiały na hakach. Ja tam byłam i była tam też biała kobieta z czarnymi włosami ,suknią i oczami. Uciekałam ,ale mnie dogoniła. Uniosła nade mną nóż... i się obudziłam. Byłam przerażona. Oddychałam głęboko. Austin zapytał co się stało bo przestraszył się tym moim zachowaniem. Nic się nie odzywałam. Wszystko przed oczami wydawało się całe białe i we krwi. Bałam się. Położyłam się na łóżku i napiłam lemoniady. Chłopak usiadł obok mnie ,ja się odsunęłam. Następnie złapał mnie za ramiona i pytał co się mi śniło ,że tak się boję. Opowiedziałam mu to wszystko. Przytulił mnie i powiedział ,że nie darował by sobie jakby mi się coś stało. Podziękowałam mu za to co dla mnie robi. Już nie miałam nic zamazane przed oczami i wszystko wróciło do normy. Było tak późno ,że Austinowi nie chciało się wracać na swoje łóżko i spaliśmy na jednym.
Gdy Trish i Dez wrócili zdziwili się,ale dość szybko poszli spać.

heej! Sorki ,że nie dodawałam tego rozdziału wcześniej ,ale go kończyłam i wgl. 
Chcę żeby te rozdziały były wyjątkowe i by wam się podobały i dlatego piszę je tak długooo! 
Mam nadzieję ,że wam się podoba i mi wybaczycie :) 
POZDRAWIAM! Następny może w niedzielę lub poniedziałek ;)

sobota, 2 lutego 2013

rozdział XIX:

Następnego dnia o godzinie 10:36 obudziłam się. Obok siebie widziałam mężczyznę z cylindrem. Wystraszona zapytałam co tu robi. On odpowiedział ,że jak na prawdę nie zerwę z Austinem to będzie nas nawiedzał. Zgodziłam się i powiedziałam, że z nim zerwę jak teraz odejdzie.Pokiwał twierdząco głową i zniknął. Po pół godzinach przyszedł Austin. Powiedziałam ,że chyba musimy zerwać ponieważ była ta zjawa i groziła. Austin się ze mną zgodził i powiedział ,że ma już inną dziewczynę.Zawiodłam się na nim bo byliśmy wtedy jeszcze w związku i on mnie zdradził .Ale ok w końcu już prawie nic do niego nie czuje.
***
Kolejne 2 dni później wyszłam ze szpitala i przyszli do mnie moi przyjaciele bo w ten dzień dowiedzieli się ,że jestem w szpitalu. Doszłam do domu i zobaczyłam Austina jak czekał pod moim domem. Zapytałam co tu robi.Powiedział ,że właśnie zerwał ze swoją dziewczyną ,ale przyszedł mnie przeprosić za tą zdradę. Wybaczyłam mu i przytuliłam. Weszliśmy do mojego pokoju i usiedliśmy na łóżku. Podziękowałam im ,że przejmują się mną i zapytałam Trish i Deza czy są nadal razem. Odpowiedzieli ,że tak. Ucieszyłam się ,że przynajmniej dwójka moich przyjaciół jest razem! Zaczęliśmy sobie opowiadać co robiliśmy przez te dni ,które spędzałam w szpitalu. Dez i Trish mieli ciekawe przygody np. Razem byli na rowerach, rolkach i na basenie. Ja powiedziałam ,że przez prawie wszystkie dni spałam. Zdziwili się ,ale nie trwało to długo bo poszliśmy do sklepu.
W sklepie gdy wszyscy poszli na górę do pokoju przyszedł ostatni klient .Był w moim wieku i często widywałam go w naszym liceum.Spodobał mi się i widać było ,że ja jemu. Zapomniałam powiedzieć ,że miał na imię Cody. Był śliczny. Miał piękne brązowe włosy ,przekutą brew i w niej srebrnego kolczyka, był wysoki (wyższy ode mnie o głowę) i miał świetny styl.Miał na sobie jeansy (nie obcisłe tylko luźne) i bluzkę i paski. Chciał się ze mną umówić zgodziłam się i dałam mu swój numer telefonu. Odszedł z uśmiechem. Potem poszłam na górę do pokoju . Zaczęliśmy oglądać jakiś film .Ja ciągle sms-owałam z Codym. Miałam szeroki uśmiech na twarzy . Przyjaciele zapytali z kim piszę i czemu się tak uśmiecham. Powiedziałam ,że piszę z kolegą ze szkoły. Austin miał dziwną minę... Taką jakby był zazdrosny. Przecież "MY" to już przeszłość. Po godzinie powiedziałam ,że muszę iść do domu. Austin też tak powiedział i oboje wyszliśmy z pokoju ,ale w innym kierunku.





W domu zaczęłam szykować się na spotkanie z Codym. Mięliśmy razem wyjść na kolacje do resteuracji. Postanowiłam ,że założę : Potem poszłam do sklepu do pokoju.


















 Gdy już tam dotarłam i czekałam na Codiego wszedł Austin. Był jakiś taki przygnębiony.Zapytałam co się stało.
-Austin ,stało się coś?-zapytałam
-nie nic.Tylko ślicznie wyglądasz,gratuluję ci chłopaka -powiedział siadając na fotel
-dziękuję ,no ale chyba nie jesteś zazdrosny?
-no wiesz...Moja była dziewczyna ze mną zerwała i nie wiem czy jestem zazdrosny
-spokojnie jeszcze znajdziesz mnóstwo pięknych dziewczyn..Austin,Cody to nawet nie jest mój chłopak a jak tak to dopiero szósty!
-heh..A o której wrócisz,chciałbym popracować nad piosenką :0
-nie wiem pewnie gdzieś po dziesiątej..
Nagle wszedł do pokoju Cody. Oczywiście pochwalił mój ubiór ,pożegnałam się z Austinem i poszliśmy.
Droga do tej resteuracji ,do której prowadził mnie Cody była baaardzo długa. Ciągle mnie pośpieszał . Kiedy już musiałam biec ,potknęłam się o kamień.Cody nie pomógł mi wstać.Czułam ,że on chce mnie tylko wykorzystać. Coraz bardziej odechciewało mi się iść na to "spotkanie". Nareszcie doszliśmy. Zeszliśmy schodami w dół i zobaczyłam bandę nawalonych ludzi. nie lubiłam takich miejsc bo trochę się ich boję,w końcu mam tylko 15 lat! Usiedliśmy przy stoliku i Cody zaczął przedstawiać mnie jakimś kolesiom.
Kelner po chwili przyniósł kieliszki oraz czerwone wino. Powiedziałam ,że ja jeszcze nie piję. Nie posłuchali i wcisnęli mi to do buzi. Starsznie mnie potem bolała głowa tylko po jednym wciśniętym mi kieliszku wina. Rozpłakałam się i gdy Cody siedział z innymi ludźmi wybiegłam z tego klubu.
Dobiegłam cała zdyszana do pokoju o godzinie 23:16. Austin gdy ujrzał mnie w takim stanie przestraszył się.
Zapytał co się stało. Odpowiedziałam mu: "Byłam z nim ... w w klubie i oni.... oni wcisnęli mi do buzi alkohol...i i uciekłam." Austin przeraził się. Bał się zostawić mnie samą tu w pokoju albo u mnie w domu ,więc naprowadził mnie do siebie. Powiedział ,że przenocuję tu. Gdy już byłam mniej więcej trzeźwa podziękowałam Austinowi za pomoc. Kazał położyć mi się na łóżku .Zrobiłam jak kazał i od razu zasnęłam. Blondyn położył się obok mnie i również zasnął.
***
Rano obudziłam się obok chłopaka. Zaczęłam głaskać go po włosach .Bardzo się cieszyłam co dla mnie zrobił. Po chwili się obudził i się do mnie uśmiechnął . Ja odwzajemniłam uśmiech i znów mu podziękowałam.
On mnie przytulił.Potem powiedziałam ,że muszę iść do domu się przebrać. Powiedział ,że pójdzie ze mną ,ale jak tylko coś zjemy. Gdy Austin zszedł na dół po śniadanie dla nas jego tata go zapytał czy nie chce nam o czymś powiedzieć. Austin odpowiedział ,że nie. Tata Austina nie dawał mu za wygraną.
-Coś jest pomiędzy tobą a Ally?-zapytal jego tata
-no wiesz przyjaźnimy się..-powiedział chlopak
-a coś więcej?-zapytała pani Moon.
-mamo jakby było powiedział bym wam ,więc chyba nic między nami nie ma oprócz przyjaźni tyle.-mówił nastolatek idąc po schodach na górę.
Przyniósł pyszne kanapki. Zjedliśmy je w 5 minut. Następnie poszliśmy się przebrać do mnie. Założyłam:


Poszliśmy razem z Austinem do sklepu. Weszliśmy do pokoju i usiedliśmy przy pianinie. Zaczęliśmy kończyć piosenkę. Graliśmy na pianinie i nagle nasze ręce się dotknęły. Popatrzyliśmy na siebie i już mogło dojść do pocałunku gdy do pokoju weszli Trish i Dez. Ja poleciałam do tyłu ze stołka. Trish zapytała co ja robię. Powiedziałam ,że tak czytam sobie książkę .I wtedy wyciągnęłam ręce żeby wziąść książkę.


no heej! Sorki ,że nie dodałam tego posta tydzień temu ,ale jakoś nie był skończony i nie miałam humoru żeby to kończy więc jeszcze raz przepraszam! O i jeszcze jedno nie wiem jak się pisze Cody ego więc napisałam jak wiem sorki za błąd ;p Mam nadzieję ,że się podobało ;*;*;*;*;*

czwartek, 17 stycznia 2013

rozdział XVIII :

Gdy wyszłam z domu Austina dopadł mnie jego sąsiad ,Kevin. Ja chciałam przyśpieszyć ,ale on złapał mnie za rękę i chciał pocałować ,ale był za niski.Ja się zaśmiałam i powiedziałam żeby się odczepił.On sobie poszedł.Po cichu powiedziałam "ufff...dobrze ,że poszedł...".Ale on to chyba usłyszał i krzyknął:" Wiesz co? Nie wiem co Austin w tobie widzi ,ale jestem bezczelna! I na co czekasz? Spadaj z tego świata!"
Zrobiło mi się żal ,najbardziej tego ,że powiedział żebym umarła.

***

 Doszłam do sklepu i spotkałam Trish i Deza. Byli jacyś wściekli. Zapytałam o co chodzi i podeszli do mnie i kazali powiedzieć czemu jakiś chłopiec chciał mnie pocałować. Mówili jednocześnie i nie mogłam ogarnąć ,co mówią.Krzyknęłam "cicho!" I zaczęłam tłumaczyć ,że to on złapał mnie za rękę ,ale mnie nie pocałował bo był za niski . Byłam strasznie smutna ,że on mi tak powiedział. Nagle Dez i Trish wybuchnęli "Jak mogłaś zdradzić Austina?". Ja powiedziałam ,ze go nie zdradziłam. A oni powiedzieli mi to samo co Kevin. Ja ze łzami w oczach poszłam do pokoju.
Po godzinie wszedł tam Austin ,który twierdził ,że go zdradziłam.i zaczęła się kłótnia...
-Czemu mnie zdradzasz z sąsiadem?!
-Austin ja Cię nie zdradzam! Ok on chciał mnie nie wiem "pocałować" ale tego nie zrobił bo był za niski!
-Weź Ally nie kłam ..no i co Ci jeszcze powiedział?
-no ,że jestem bezczelna i nie wie co ty we mnie widzisz i....
-i co?!
-Żebym umarła!
-No i miał racje...
-co?! Ty też tak uważasz?
-no..Tak i z nami koniec nie mam zamiaru się z tobą droczyć!
-ok spoko to bądźmy przyjaciółmi przynajmniej....-mówiłam płacząc - a z resztą jak chcesz..
-dobra przyjaciółko ..Wpadnę wieczorem do ciebie po nowy tekst ;)
Powiedział wychodząc z pokoju.Ja ryczałam jak opętana.. Byłam taka smutna ,że chciałam popełnić samobójstwo.Szybko wybiegłam ze sklepu. Dotarłam do domu usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć w płaczu.Jak oni mogli ,moi przyjaciele i takie coś powiedzieć ? Myślałam teraz o najgorszym i całkowicie zapomniałam ,że Austin przyjdzie tu za chwilę po tekst. Wzięłam żyletkę,usiadłam w kącie ,zamknęłam drzwi (drzwi do domu były otwarte) i zaczęłam się ciąć .Na razie lekko ,ale gdy tylko myślałam co oni wszyscy mi powiedzieli ,robiłam to coraaaaz mocniej ,tak że zaczęła lecieć krew małym strumyczkiem. Ciągle płakałam i rozpaczałam.Nie byłam w stanie się pogodzić z tym ,co się dzieje. Byłam taka smutna jak nikt na świecie! Nagle straciłam przytomność i zakrwawiona żyletka wypadła z mojej ręki.Byłam cała we krwi.
***
(oczami Austina):
 Zapukałem do drzwi domu Ally aż 3 razy ,ale były otwarte więc wszedłem.Nikogo nie było ,zacząłem szukać Ally i wołać ,ale na marne.Gdy wszedłem na górę ,zobaczyłem światło w łazience. Postanowiłem otworzyć drzwi ,bo zacząłem się martwić.Gdy je otworzyłem zobaczyłem zapłakaną Ally całą we krwi. Leżała tam również żyletka. Jej nadgarstek był cały czerwony i domyśliłem się co zrobiła. Próbowałem ją jakoś reanimować ,ale nic.Zadzwoniłem po pogotowie. Tym czasem podniosłem głowę Ally i ułożyłem na swoich kolanach.Zacząłem mówić:"Ally czemu to zrobiłaś.." Przyjechali lekarze i zabrali ją do szpitala.Na szczęście żyła! Wziąłem jej zeszyt i ukradkiem zaglądnąłem do środka.Był tam napisany nowy tekst piosenki a potem skreślony. Nic nie mogłem odczytać ponieważ było to strasznie skreślone.
W szpitalu ,zeszyt Ally położyłem na półce czekając aż się obudzi. Było już późno ,gdzieś 00:54. Postanowiłem wrócić do domu. Gdy wróciłem padłem na łóżko. Dość szybko zasnąłem,ale sen miałem straszny.Śniły mi się świetnie przeżyte chwile z Ally. Nagle zaczynało mi brakować jej uścisku. Wszystko było po kolei ,aż nagle pod koniec było coś strasznego.Że Ally umarła. Od razu się obudziłem i pobiegłem z powrotem do szpitala. Dobrze ,że był to tylko sen. Dotknąłem dłoni ukochanej i czekałem aż się obudzi. Po chwili zasnąłem. Nagle poczułem jak ktoś ściska moją dłoń. Obudziłem się. Ally również!
(oczami Ally):
-gdzie ja jestem?
-w szpitalu
-a czemu ty tu jesteś?
-bo...Nie mogę żyć bez ciebie..
-aa
-Ally czemu y coś takiego zrobiłaś?
-bo jak nie chcecie żebym żyła na tym świecie to nie
-ale kto tak powiedział?
-no...nie pamiętasz? Ty i jeszcze 3 osoby.
-Ally przepraszam ..Ja nadal chcę być z tobą więc wyba...-nie zdążył dokończyć ponieważ go pocałowałam.
Gdy skończyłam spadł z krzesła.Nic mu nie było. Zapytałam jaka pogoda na dworze i która godzina. Odpowiedział ,że pada deszcz i jest burza a godzina 3:12.Ja wstałam z łóżka i w piżamie szpitalnej wyszłam na pole.Austin za mną. Zaczęłam się kręcić dookoła z rozłożonymi rękami po bokach. Cieszyłam się tym deszczem jak nie wiem co. Byłam cała mokra ,ale to mi nie przeszkadzało.Robiłam swoje.
Austin pod dachem stał i się śmiał. Przestało padać.Wróciłam do sali i w łazience przebrałam się w nową,suchą piżamę.Kazałam Austinowi iść do domu się wyspać.Zrobił jak kazałam.Ja po tym całym wydarzeniu zasnęłam.

Jest następny :) Dodałam go dzisiaj bo jutro nie będę miała czasu a w sobotę jadę na konkurs ,więc macie dzisiaj! ;) Mam nadzieję ,ze wam się spodoba :) Miłego weekendu życzę ;D

sobota, 12 stycznia 2013

rozdział XVII:

Nagle do sklepu wparowali Dallas i Clare.Byli wściekli ,że ze sobą jesteśmy.Cała publiczność wyszła ze sklepu.Później ja razem z Austinem poszliśmy do jego domu.Umówiliśmy się ,że w nocy będziemy wywoływać duchy. Nadeszła noc.Było ok.23:00.Rozpoczęliśmy seans. O dziwo udało nam się wywołac ducha.Byliśmy trochę wstrząśnięci ,ale również przerażeni przyjściem ducha.Zadawaliśmy mu różne pytania ,ale on odpowiadał tylko pukaniem w róg ściany.Pomyśleliśmy ,że duch chce nas przed czymś ostrzec ponieważ czarną kredą zaczął malować w tym samym rogu pokoju.Nieco wystraszeni zachowaniem ducha położyliśmy się na łóżku.W nocy była burza i głośno gwizdał wiatr, obudził mnie piorun strzelający nie daleko od domu Austina.Kiedy ponownie uderzył piorun już bliżej jego domu pokój na chwilę się rozjaśnił. Po chwili w tym samym rogu pokoju zauważyłam czarną ,niewyraźną postać w czarnym cylindrze.Myślałam ,że to sen i chcąc go ulepszyć podeszłam do tej postaci i próbowałam jej dotknąć.Gdy wykonałam czynność postać przemówiła :"Chodź za mną". Powiedziała zjawa.Prowadził mnie do łazienki ,weszłam do pomieszczenia ,zamknęłam drzwi i po ciemku stanęłam przy lustrze.Po godzinie obudził się Austin i zauważył ,że nie ma mnie w łóżku.Zaniepokoił się moim zniknięciem więc zaczął mnie szukać .Gdy chciał otworzyć drzwi do łazienki ,nie dał rady.Wziął wsuwkę swojej mamy (a i zapomniałam powiedzieć ,że rodziców nie było w domu) i udało mu się otworzyć drzwi.Wszedł ,zaświecił światło i zobaczył mnie.
-Ally co ty robisz przed lustrem po ciemku?Choć spać jest noc.-oznajmił chłopak
Po chwili zza szafki wyszła czarna postać z cylindrem.Austin pociągnął mnie za rękę w swoim kierunku i wtedy się ocknęłam.
-O rany..Była taka czarna postać z cylindrem i prowadziła mnie gdzieś i....-byłam tak przerażona ciągiem opowieści ,że zabrakło mi tchu żeby dalej opowiadać.
-Ally więcej nie wywołujemy duchów!!-krzyczał blondyn uciekając razem ze mną.
Wyjął telefon z pod poduszki i zadzwonił po Trish i Deza.Kazał im tu jak najszybciej przyjechać.
Gdy się zjawili w domu Austina duch zniknął. Opowiedzieliśmy im całą naszą historię. Nie uwierzyli i gdy chcieli wyjść zauważyli w rogu ściany napisane na czarno bazgroły.
-yyy..Austin ,Ally co to jest?!-zapytała przerażona Trish
-no właśnie to ,jak wywoływaliśmy duchy to wtedy zjawiła się inna postać i zaczęła tam malować,myśleliśmy ,że to znak i jakieś ostrzeżenie .Zignorowaliśmy to i poszliśmy spać.-mówił głęboko oddychając chłopak
***
Następnego dnia w sklepie przyszli Dallas i Clare.Ciągle się śmiali.Zapytaliśmy ich o co chodzi.Odpowiedzieli ,że tym duchem  to był Dallas i on malował po ścianie kredą.Ja zapytałam Clare czy ona była tym mężczyzną w cylindrze czy Dallas.Oni spojrzeli na siebie i powiedzieli ,że to nie byli oni.To chyba na serio był duch.Próbowaliśmy jak najszybciej o tym zapomnieć.Weszliśmy na górę ,a z dołu Dallas zawołał :"Ally wróć do mnie! Ten drań cię nawet nie lubi!.Austin powiedział ,że mnie nie lubi ,ale kocha.Razem poszliśmy do pokoju na górę.Od razu za nami poszli Dez i Trish.
-co jeeeee....:O-przerwał Dez widząc jak się całujemy
-eghegh..
Od razu zorientowaliśmy się ,że ktoś tu wszedł.Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy na Deza i Trish.
Zapytaliśmy się czego oni chcą.Powiedzieli ,że oni gdy tu szli zauważyli tego ducha w cylindrze.
My im nie uwierzyliśmy.Nagle zza pianina wyszła zjawa.Wszyscy z krzykiem wybiegliśmy z pokoju.
Zaczęliśmy (ja z Austinem) rozmawiać na osobności.
Stwierdziliśmy ,że odkąd jesteśmy razem to dzieją się straszne i dziwne rzeczy.Postanowiliśmy udawać ,że ze sobą nie jesteśmy ,ale tak na prawdę jesteśmy.Powiedzieliśmy Dezowi i Trish ,że zerwaliśmy i nadal jesteśmy przyjaciółmi.Zaczęli gadać ,że im przykro i wgl.
Potem Austin zaprosił mnie do siebie żeby porozmawiać.
Gdy wieczorem doszłam do jego domu ,zapukałam i otworzyła mi jego mama.
-emm.. dobry wieczór. czy jest Austin?-zapytałam
-tak jest .Proszę wejdź -powiedziała kobieta otwierając mi szerzej drzwi
Austin akurat schodził na dół ,jego mama powiedziała :"Austin no weź koleżankę na górę ,i się tak nie gap!"
Austin zaprowadził mnie do swojego pokoju.Chwilowo siedzieliśmy na fotelach w ciszy.Ja się odezwałam pierwsza"to o czym chciałeś ze mną porozmawiać?".
Austin przybliżył się do mnie ,dotknął mojego policzka i chciał mnie pocałować ,aż nagle weszła do pokoju jego mama z jakimiś ciastkami. Zaniemówiła opuszczając ciastka z rąk. Zawstydziliśmy się ,bo byliśmy czerwoni jak buraki.Jego mama usiadła obok nas i chciała o tym porozmawiać. Austin powiedział ,że jeszcze przyjdzie na to czas ,wyprowadzając jego mamę z pokoju.
-to na czym skończyliśmy?-zapytał znów zbliżając się do mnie ,ale nie zauważył przerwy pomiędzy fotelami i spadł.Śmialiśmy się jak głupi.Gdy podałam mu rękę aby pomóc się podnieść ,on pociągnął tak mocna ,że spadłam na niego.Leżeliśmy na podłodze obok siebie śmiejąc się jeszcze bardziej.Potem pozbieraliśmy rozsypane ciastka do miski i położyliśmy je na stole. Usiedliśmy na fotelach i tym razem Austinowi udało się mnie pocałować.Wstaliśmy nadal się całując.Chodziliśmy po całym pokoju ,aż doszliśmy nadal się całując do drzwi balkonowych.Austin miał dużo sąsiadów i jednego wkurzającego siedemnastolatka ,Kevina.Gdy Kevin zobaczył jak się całujemy ,głośno zagwizdał przez palce i powiedział to rodzicom chłopaka.
Oni od razu przyszli do jego pokoju a my mniej więcej wyglądaliśmy tak: http://www.youtube.com/watch?v=U902syq8Am4 (jak by się nie pojawiło) Rodzice blondyna stali i się patrzyli ,a my ignorując to przez kolejne 15 minut nadal się całowaliśmy.Potem nas rozdzielili .My usiedliśmy na fotelach i rodzice Austina prawili nam kazanie,że nie możemy wyprawiać jeszcze takich rzeczy bo mamy dopiero szesnaście lat itp. Jak wyszli wybuchliśmy śmiechem ;*.


Heej! sory ,że wczoraj nie dodałam ,ale nie miałam tego rozdziału skończonego:) I proszę znalazłam taki filmik Ross Lynch i Laura Marano całują się na SERIO! to jest idealne do tego rozdziału ;*;*;*;*; Następny za tydzień w piątek lub sobotę ;) 
Ferie zimowe za niedługo ! POZDROWIENIA!! :D

sobota, 5 stycznia 2013

rozdział XVI:

Gdy wróciłam do domu położyłam się na łóżku i zasnęłam.Następnego dnia przyszłam do sklepu.Poszłam za ladę aby zacząć pracę .Nagle weszli klienci i Austin. Chłopak podszedł do lady i się przywitał.Rozmawialiśmy do tej pory gdy ktoś znów zniszczył skrzypce.Musiałam tam podejść i wszystko ogarnąć.Austin o dziwo mi w tym pomógł..Gdy już nie było ruchu postanowiłam zamknąć na pół godziny sklep żeby coś zjeść.Poszłam na górę do pokoju i usiadłam przy pianinie.Wyjęłam zeszyt i próbowałam kończyć piosenkę dla Austina.Usiadł obok mnie przy pianinie i razem zaczęliśmy kończyć piosenkę.
Potem odeszłam od pianina i usiadłam na kanapie .Wyjęłam telefon żeby sobie zamówić coś do jedzenia .zamówiłam kurczaki.Przyszły po 15 minutach.Austin usiadł na kanapie obok mnie:
-Ally może się podzielisz?
-co? Aha jasne masz bierz..-powiedziałam podając mu kubełek z jedzeniem
-Wow! Dużo tu tego!
-no chyba raczej.Co mam jeść jak pracuję tu cały dzień?
-racja
Gdy skończyłam jeść,postanowiłam się przejść.Austin wtrącił ,że pójdzie ze mną.Oczywiście chciałam żeby ze mną szedł ,musiałam uważać na Dallasa i Clare.Wyszliśmy ze sklepu i poszliśmy w kierunku parku.
Dotarliśmy tam bardzo szybko.Usiedliśmy na ławce ,ja wyciągnęłam zeszyt i znowu próbowałam pisać.Austin kazał mi na razie odłożyć zeszyt bo są ważniejsze rzeczy niż pisanie piosenki.Austin odwrócił się w moją stronę i zaczął:
-Ja próbowałem zadać Ci to pytanie od paru dni, teraz nikt mi nie przeszkodzi.-powiedział Austin
Nagle ktoś wylał na mnie wielkie wiadro lodowatej wody. Austin próbował mnie jakoś osuszyć ,ale nic z tego.Postanowiłam wrócić do domu żeby się przebrać ,Austin poszedł ze mną aby dotrzymać mi towarzystwa. Do sklepu wróciłam dopiero gdy zaczynało się ściemniać.Otworzyłam sklep i ktoś mi podstawił jakiś gruby kij i się potknęłam.Spadłam na rękę .Austin mi pomógł wstać i zaprowadził z ladę.Gdy zaczęli się schodzić ludzie jakaś pani poprosiła mnie ,żebym jej pokazała gitarę.Podeszłam do stoiska z gitarami ,wzięłam małą drabinkę i ściągnęłam gitarę.Kiedy miałam ją w rękach,mało co a by mi wypadła bo tak mnie ręka rozbolała ,że już nie wytrzymałam i musiałam puścić (to była lewa ręka).
-Ally!Nic ci nie jest?-przybiegł Austin jak najszybciej do mnie i pomógł mi zejść z drabinki.
- nie chyba nic tylko mnie ręka rozbolała ,ale to pewnie nic poważnego.
-choć na górę do pokoju-powiedział Austin prowadząc mnie do pokoju
Austin wziął z zamrażarki lód i przyłożył mi do ręki bo miałam strasznego siniaka.Chłopak zapytał co mi się stało.Ja odpowiedziałam ,że pewnie jak się wywaliłam.Usiedliśmy na kanapie .
-Austin czemu ty to wszystko dla mnie robisz?-zapytałam
-ponieważ Cię lubię i...jeżeli o to chodzi to....Ally czy...-znowu nie dokończył zdania bo mu przerwał kamień który wleciał przez otwarte okno do pokoju.Było tam napisane " Ally pożałujesz ,że ze mną zerwałaś i zapłacisz za skrzywdzenie Clare". Przeraziłam się ,aż nagle zadzwonił telefon Austina..To była jego mama.Prosiła żeby przyszedł na chwilę do domu bo mają dla niego niespodziankę. Austin poprosił mnie żebym z nim poszła.Zgodziłam się i oboje wyszliśmy z pokoju.
***
Gdy doszliśmy do domu Austina stali tam jego rodzice i jakaś śliczna dziewczyna.
-hej mamo cześć tato kim jest ta dziewczyna?-zapytał Austin
-hej synku to kandydatka na twoją dziewczynę-powiedziała mama chłopaka
-ŻE CO?!-krzyknął Austin
-nie podoba ci się ?-zapytał jego tata
-wiesz? bo..a nic już- jąkał się  Austin patrząc na mnie i na swoich rodziców
-a kim jest ta dziewczyna?-zapytała dziewczyna (ta kandydatka).
-yy to jest ..moja...-przestraszył się Austin nie wiedząc co powiedzieć ja wtedy się wtrąciłam-przyjaciółka-mówiłam
-oo..
Austin poprosił mnie do innego pokoju żeby porozmawiać.Austin zapytał mnie czemu powiedziałam ,że jestem jego przyjaciółką.Ja odpowiedziałam ,że chyba jesteśmy przyjaciółmi.Patrzył mi głęboko w oczy a ja mu.Postanowiłam już sobie iść. Pobiegł za mną aż do sklepu wziął gitarę i zaczął śpiewać do mnie taką piosenkę:
 I love her, she's here
and looking on me.
 know that kidnapping her
and in heart hide at the bottom
oooo

My girlfriend (przyjaciółka)  looked me in the eye often
and do not hide - makes it a pleasure.
How I love her but my heart knows
when he kisses me, I would give ambiguous.
Her arms rest for me are,
I feel close to her, the taste of love.
I wish her every moment of sacrifice, because
is worth it, nothing has changed,
I wish her boo her because I want her to Her, boooo ...

I love her, she's here
and looking on me.
 know that kidnapping her
and in heart hide at the bottom
czyli:
Kocham ją, ona jest tutaj
i patrząc na mnie.
  wiem że porwanie jej
skóry i serca u dołu
oooo

Moja przyjaciółka, spojrzała mi w oczy, często
i nie ukrywam - sprawia, że przyjemność.
Jak ja ją kocham, ale moje serce wie
kiedy całuje mnie, dałbym niejednoznaczne.
Jej ramiona reszta dla mnie jest,
Czuję się blisko niej, smak miłości.
Życzę jej każdą chwilę ofiary, ponieważ
jest warto, nic się nie zmieniło,
Życzę jej boo , bo chcę ją do Niej, boooo ...

Kocham ją, ona jest tutaj
i patrząc na mnie.
  wiem że porwanie jej
skóry i serca u dołu.

 (sorry tłumaczyłam na tłumaczu google i są głupoty a i przetłumaczyłam piosenkę " ona tańczy dla mnie" sorry za błędy w piosence i coś tam pozmieniałam sorki jeszcze raz).
Ciągle wskazywał na mnie, ja się wzruszyłam i gdy tylko skończył podszedł do mnie i mnie pocałował.(zapomniałam powiedzieć ,że była tam jeszcze publiczność). Jego rodzice strasznie się zdziwili.Dziewczyna wybiegła wkurzona ze sklepu.Ja z Austinem nadal się całowaliśmy. Nagle oderwał się ode mnie i zapytał:
-Ally próbowałem zadać ci to pytanie od dawna..Czy zostaniesz moją dziewczyną?-zapytał 
-no jasne,że tak !-odpowiedziałam tuląc go 
Wszyscy bili brawo i piszczeli z radości.

Hej.. jest kolejny rozdział ,sorki za błędy w piosence i ,że nie dodawałam tego rozdziału aż tyle ale nie miałam internetu ;( Mam nadzieję ,ze się ten rozdział spodoba. Następny w piątek albo w sobotę. :) SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!