niedziela, 16 grudnia 2012

rozdział XI:

-EJ!co jest?!
-dasz nam zdjęcie Austina?-zapytały
-dam ale tylko po to mnie tu zaciągnęłyście?
-no Tak-odp.jednocześnie
Wyjechaliśmy z Egiptu i wróciliśmy do Miami.W sonic boom'ie usiedliśmy wszyscy na miejscach i wspominaliśmy.Gdy wyszłam na chwilę ze sklepu ,nagle do sklepu weszła czarnowłosa kobieta starsza od nas o 2 lata.
-Cześć czy jest tu Austin Moon?-zapytała
-to ja!-Przyleciał Austin z uśmiechem
-jestem Clare!Ale się cieszę ,że Cię poznałam .Jestem twoją wierną fanką może umówimy się jutro?
-okkey!-odpowiedział
Wtedy ja weszłam do sklepu i mina mi zbladła.Jej najwidoczniej też.
-Ally Dawson ..!-powiedziała patrząc na mnie
-Clare Bloo...!-powiedziałam kierując wzrok na nią
-Co ty tu robisz Ally?!-zapytała złowrogo
-Ja? pracuje a ty ? przyjechałaś aby znów wpakować kogoś w kłopoty i zahipnotyzować?! Czy zemścić się ;p
-Ojj...to i to Ally!-powiedziała podchodząc do mnie
Wszystkim opadła szczenka i patrzyli na nas jak na głupie
-To to wy się znacie?-zapytał Austin
-niestety tak-powiedziałam-to zaczęło się 4 lata temu ..poznałyśmy się na wielkim moście  w Miami.
Potem zaszła sprzeczka o to kto najlepiej śpiewa.I wtedy Clare wypchnęła mnie z mostu i wpadłam do oceanu.Mogłam zginąć ,ale przyjechali ratownicy i mnie wyjęli z wody.
-Tak ,ale gdy Ally wyszła z domu to zaczęłam ja prześladować.Przestraszyła się bo mnie zobaczyła (wtedy złapałam ją za nogi ,a ona zrobiła mi przewrót w tył i złamałam sobie palec.Dziś muszę się zemścić ! Musisz ZGINĄĆ!-krzyczała Clare .Miałyśmy się bić ale nas rozdzielili.
-Ally czemu nam nic nie mówiłaś ?-zapytali mnie przyjaciele
- chciałam jak najszybciej o tym zapomnieć ,ale ta "krowa" mi przypomniała xd
-Mnie nazywasz krową?! -podeszła do mnie z pięścią
-oj tak "krowo"
-STOOOOOOOOOOOP!!-krzyknął Austin i rozdzielił nas
-to pa Austin do jutra .A i spotykamy się u mnie przyjdź z Ally ok?-powiedziała już milej dziewczyna
-pa-odpowiedział austin
***
Następnego dnia .
-Nie mam zamiaru iść do niej .Wy nie wiecie co ona mi zrobi ..A ciebie Austin to zahipnotyzuje żebyś zrobił coś głupiego.
-Bez przesady Ally no choć już -powiedział Austin biorąc mnie na ręce.Oczywiście zaczęłam machać rękami i kopać.
-Ja nie chcę iść ..nie ...nie.......!!!!-krzyczałam ja małe dziecko
Doszliśmy do jej domu.(zapomniałam wam powiedzieć ,że Clare powiedziała Austinowi gdzie mieszka).
Zapukaliśmy i otworzyła .
-o hej Austin i Ally chodźcie!-powiedziała prowadząc nas do salonu.-Ally ty choć ze mną chce Cię przeprosić.-powiedziała Clare prowadząc mnie na górę ,a ja głupia poszłam .
-O co Ci znów chodzi?!-zapytałam
-ZEMSTA!!-krzyknęła wpychając mnie do szafy zamykając drzwi na klucz i poszła.
***
w szafie było pełno pająków i zimno.Ja usiadłam na małej półeczce i się trzęsłam .Nagle zobaczyłam jak jeden wielki włochaty pająk podchodzi do mnie. Potem do mnie dotarło ,że to tarantula.Usiadł sobie na moim udzie ,patrzyliśmy oko w oko .Wzięłam go na rękę i przyglądałam się ,zaczęłam go głaskać .Siedziałam tam ponad cały dzień i przypomniało mi się,że już jutro wyjeżdżam z miasta.Odłożyłam pająka i zaczęłam się dobijać.
***
Na dole u Clare w salonie(oczami Austina):
-Clare gdzie Ally?
-na górze siedzi i......czyta..-powiedziała
-a która godzina?
-16.48
-późno! to my już pójdziemy....Ally!-zawołałem ją ale nie schodziła-gdzie jest Ally?
-na górze
-to czemu nie schodzi?
-nie wiem
-pójdę po nią ...
-nie....!!-zawołała Clare
***
na górze (oczami Ally):
Nagle usłyszałam jak ktoś otwiera szafę.Podbiegłam do wyjścia cała w pajęczynach.
-Ally!Co ty tu robisz?!-zapytał Austin
-Clare mnie tu wepchnęła
-ta....A może sama weszłaś do tej szafy?!-powiedział Austin
-a niby po co prędzej bym z tąd uciekła!
-bo?! ty kłamałaś ,ona wcale nie hipnotyzuje chyba Ci się pomyliło ze SOBĄ!
-Ah..tak?! to zaraz przylecisz do mnie i powiesz :"Ally miałaś racje Clare mnie zahipnotyzowała"
-to chyba ty zrobisz! Koniec nie chcę się z tobą przyjaźnić!
-ok skoro tego chcesz to dobra-powiedziałam ciszej wychodząc z domu Clare
-hyh...-zaśmiała się Clare
-To ty ją wepchnęłaś do szafy ?-zapytal Austin
-a jak tak to co?I tak się dziś wyprowadza z miasta temu nie chciała tu iść- powiedziała uśmiechając się
Ja wróciłam z płaczem do domu wzięłam walizki i zaczęłam się pakować.
Nagle do pokoju wpadł Austin ,otarłam łzy i powiedziałam żeby wyszedł .
-Ally nie wyjdę chce cię przeprosić ..nie wyjeżdżaj z miasta proszę ..-mówił Austin
-austin ja muszę wyjechać ..
-czemu?
-nie wiesz? Clare się tu przeprowadziła i teraz planuje jak mnie zabić tak aby to był "przypadek"

jest kolejny rozdział
sorki że wczoraj ani w piątek nie dodałam ,ale w piątek byłam na biwaku w sobotę jak wróciłam to zasnęłam ,ale dziś może jeszcze dodam jeden.Od 21 grudnia prawie codziennie będą nowe rozdziały :)FERIEEEEEEEEEEEEEEEEE

2 komentarze:

  1. Oooo tak! Super rozdział! Dziewczyno rozkręcasz się! :))
    Robi się coraz ciekawiej i proszeee... niech oni się wreszcie pocałują :))
    Czekam na kolejny rozdział, który MA się pojawić dzisiaj! xD
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojj! pojawi się już zaraz bo trochę chora jestem i mam więcej czasu na pisanie.:) A tak wgl to na 100% ,ale nie chce się powtarzać z tym "całowaniem" ;)

    OdpowiedzUsuń