piątek, 7 grudnia 2012

Rozdział VIII:

Gdy zeszłam na dół ,przyszedł listonosz:
-Czy to pani Ally Dawson ?-zapytał
-Ymm...tak a coś się stało ?
-Mam dla pani list ....proszę-mówił podając mi kopertę
-dziękuję do widzenia!
Wyszłam na górę zapatrzona w kopertę.weszłam do pokoju:
-Masz tą torbę?-zapytał Austin
-ymm ...tak mam .Patrz co dostałam!
-SUPER......koperta?
-yy..nie? Bilety do EGIPTU!!
-Co? Pokarz!
Pokazałam Austinowi bilety ,najpierw miał wesołą minę ,ale po chwili się zasmucił.
-Ale tu są tylko 3 bilety na lot samolotem "luksusowym" i jeden na lot samolotem zwykłym.
-Trudno ...to ja polecę tym zwykłym i spotkamy się na lotnisku.
-no ok.
-Zadzwonię do Trish a ty dzwoń do Deza..
Rozmowa Ally:
-halo..?
-hej Trish pakuj walizki bo już jutro wylatujemy do Egiptu..
-Do Egiptu?! AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA....!! :D już się pakuję  i jutro o której w sklepie?
-o..7.30
-OK to papa..

-Będzie Dez?
-Tak :)
-ok to ja idę się pakować ..to pa - powiedziałam wychodząc z pokoju
***
W sklepie:
Ja jak zwykle wzięłam jedną walizkę a Trish aż 6 !
dojechaliśmy na lotnisko o 11.00 ,potem  Austin, Dez i Trish wylecieli samolotem a ja 30 min później.
W samolocie luksusowym:
-Weście przestańcie!-powiedzial Austin do Trish i Deza ponieważ się "miziali"
-no ok już nie będziemy .-Powiedział Dez
-A ty jak z Ally się "cmokasz" to nas nie wkurza?!-Krzyknęła Trish
-Ja się z Ally nie cmokam!
- A co robisz?-spytała ponownie Trish
-No wiecie czasem....no dobra "cmokam"!
-no widzisz więc kto tu ma problem?!-Mówiła Trish
- Teraz cicho dzwonię do Ally..-powiedzial austin wyciągając telefon z kieszeni.
Rozmowa z austinem:
-Halo..
-hej Ally :)
-cześś Austin czemu dzwonisz? 
-A tak sobie.. Co robisz?
-no ..to dziwne bo siedzę pomiędzy dwiema otyłymi babami które się biją -i wtedy odciągnęłam chwilowo telefon od ucha aby zwrócić się do kobiety która ścisnęła mnie ramieniem.-Proszę się przesunąć!!!
-no jestem a ty co robisz?
-patrze jak Dez i trish robią OCHYDNE rzeczy :O 
-Blee.. ok ja kończe bo dolatujemy papa :)
-my tez już dolatujemy :) pa
***
Na lotnisku spotkaliśmy się przy wejściu.
-hej jak się leciało?-zapytałam trójkę moich przyjaciół
-świetnie -odpowiedzieli jednocześnie
-O i rozmawialiśmy jak to Austin i ty się "całowaliście" :D- oznajmiła Trish
-Oooooh Ally się zaczerwieniła ,to urocze -powiedział Dez
-yy nie to odciski ramion dwóch bardzo otyłych pan a jedna mało co łokciem mi nogi nie złamała
- :O - każdy zrobił taką minę
-ok nie ważne chodźmy już do naszego odrzutowca!-powiedziała Trish ciągnąc za sobą Deza

Jest następny rozdział :)  Sorki że tak długo nie pisałam , ale niestety nie miałam internetu:(

4 komentarze:

  1. super! ylko proszę,pisz troche dłuższe i z dkładniejszym opisem, bo opiera się na samych dialogach

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział fajny, ale pisz szybciej :) I dłuższe ;P
    A kiedy kolejny ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział. Ale pisz troszkę dłuższe, ok ?:P

    XXX

    OdpowiedzUsuń
  4. ok będę pisać dłuższe od teraz ,bo wszystko co się zdarzy mam już w głowie:) I zaraz zaczynam kolejny pisać :)

    OdpowiedzUsuń