sobota, 29 grudnia 2012

rozdział XV:

Dallas wszedł do baru gdzie byliśmy (ja i Austin). Nie wiem czego on chciał ,bo podszedł do nas i zaczął coś gadać pod nosem .Ale nie był sam ,był z kim...? Z Clare! Ze starszą od niego dziewczyną.Zaczęliśmy z Austinem rozmawiać ,ale na szczęście nie o Dallasie. Gdy poszłam do toalety była tam już Clare:
-i kogo my tu mamy?!-powiedziała Clare patrząc na mnie złym spojrzeniem
-o co wam chodzi ?
-powiedziałam ,że jak nie pójdziesz na tą randkę z Austinem to nic Ci nie zrobię ,a ty poszłaś ! My przyszliśmy się zemścić! Dallas za to ,że z nim zerwałam ,a ja za to ,że byłaś na tej randce!!-krzyczała Clare podchodząc do mnie
-Ale to Dallas mnie zdradzał z inną !-powiedziałam
-oj daj se spokój ! Jak teraz nie wyjdziesz sama to zobaczysz ,to będzie twój najgorszy dzień świata!!!!!!!!!-krzyczałam Clare wychodząc z toalety a ja za nią
Podeszłam do stolika i szepnęłam Austinowi do ucha,że muszę wyjść sama bo oni coś mi zrobią .On zaproponował ,żebyśmy się spotkali u niego w domu.Ja się zgodziłam i wyszłam.
***
Poszłam do sklepu i spotkałam tam Trish i Deza ,którzy się zaczęli wypytywać jak było .Ja im odpowiedziałam,że "super" i poszłam na górę do pokoju.
Usiadłam przy pianinie i zaczęłam pisać nową piosenkę dla Austina.Po 2 godzinach byłam dopiero w połowie ,bo nie miałam pojęcia co napisać.Potem sobie przypomniałam ,że mam jeszcze iść do Austina.
Wzięłam torbę i poszłam.Na dworze było już ciemno ponieważ była godzina 18:34.
Doszłam do domu Austina ,zapukałam i otworzyła mi jego mama.
-Dobry wieczór ,czy jest Austin?-zapytałam uśmiechając się
-pewnie, już go wołam-powiedziała kobieta spoglądając za siebie-Austin ! Ally przyszła!!;)-krzyknęła radosnym głosem
-hej Ally -powiedział Austin-Nagła zmiana planów
-czemu?
-bo moi rodzice przyjechali i ciągle by mówili o materacach
-hehehe okey to gdzie idziemy?-zapytałam
-to niespodzianka -powiedział rozweselony chłopak
-no dobra a długo tam się idzie?
-no kawałek jest ,ale muszę ci zawiązać oczy bo to niespodzianka-mówił wiążąc mi opaską oczy
-to może pojedziemy rowerami?
-głupi pomysł
Po 30 minutach drogi w końcu doszliśmy na miejsce gdzie miała odbyć się nasza "randka". To była przepiękna resteuracja ,kelner zaprowadził nas do dwuosobowego stolika.Zamówiliśmy sobie pizze.
-Wow ,Austin tu jest...Świetne!
-Cieszę się ,że Ci się podoba ;)
-poważnie?
-tak
Po chwili zadzwonił mój telefon.To Clare ,nie odbierałam a wydzwaniała z 15 razy! Chciałam przynajmniej dzisiaj się dobrze bawić.Zignorowałam ich groźby i wróciłam do jedzenia pizzy.Austin zapytał czy coś się stało,ja mu odpowiedziałam ,że Clare do mnie ciągle wydzwania i grozi.Austin jak zwykle zaczął mnie pocieszać.Gdy zjedliśmy zaczęliśmy się zbierać.Wyszliśmy z resteuracji o 22:43.Postanowiliśmy się przejść i porozmawiać o różnych rzeczach. Szliśmy ponad godzinę ,aż doszliśmy do parku.Usiedliśmy na ławce i patrzyliśmy na drzewa które tam rosły.Panowała cisza ,aż usłyszeliśmy głosy dochodzące zza drzew.
-co to za dźwięki ?-zapytałam przestraszona
-nie wiem ,chodźmy to sprawdzić
Poszliśmy i zobaczyliśmy jak Dallas i Clare planują zemstę na mnie.Był plan narysowany na dużej kartce papieru.Było tam rozrysowane wszystko np.utną pół gałęzi i jak nawet ptak na nią siądzie spadnie albo zepchną na mnie leflektor przy najbliższym występie Austina.
-nie wieżę! Czemu oni mnie tak nienawidzą? W ogóle ludzie nie chcą ze mną gadać ;(-powiedziałam siadając na ławce a Austin obok mnie
-Ja chcę z tobą gadać
-poważnie?No bo wiesz ja jestem taka głupia i wgl.i mogę ci przynieść obciach i to straszny i jak nie chcesz to nie musisz ze mną rozmawiać bo wiesz jaka ja jestem i nie musisz mi pomagać z moimi problemami jeśli nie chcesz ja sobie poradzę no i rozumiesz.....-przerwał moją szybką "przemowę" pocałunek Austina
-Wow..Jeszcze nikt w tak przyjemny sposób mnie nie uciszył -powiedziałam zdziwiona
-Ally czy....-Austin chciał mnie o coś zapytać ,ale ja spojrzałam w prawo i zobaczyłam nietoperza na moim ramieniu
-O rannnyy nietoperz!! mam panikować ?! -powiedziałam wystraszona
-heheheh do twarzy ci z tym nietoperzem -wtrącił Austin
-dziękuję ,ale wolę go odłożyć
Gdy postanowiliśmy już iść z parku ,zobaczyliśmy jak Dallas i Clare uciekają aby coś mi zrobić za ten pocałunek z Austinem.Szliśmy środkiem drogi dla samochodów.Miałam krótki rękaw i szorty.Austin powiedział ,że jest zimno ,a ja przytaknęłam na to stwierdzenie .Austin zdjął swoją kurtkę i nałożył na mnie.
-co ty robisz?-zapytałam uśmiechnięta
-zimno ci -odpowiedział
-dzięki-powiedziałam przytulając Austina
Szliśmy przez drogę pełną drzew ,aż nagle wielka gałąź mało co a by mi spadła na głowę .Na szczęście Austin mnie przesunął .Podziękowałam mu,znowu, i poszliśmy dalej.
Była godzina 00:43 i pomyślałam" jak to szybko czas leci" .Austin odprowadził mnie do domu .Ja pożegnałam się z nim i oddałam mu kurtkę i poszłam się umyć i spać. Byłam wykończona tylko zastanawiałam się o co Austin chciał mnie wtedy zapytać.Po chwili zasnęłam.
***
Następnego dnia w sklepie siedziałam już od 8:00.Było sporo ludzi.Nie dawałam sobie rady.Nagle do sklepu weszli Austin,Dez i Trish.
Przywitałam się i wróciłam do pracy.Potem już ruch się zmniejszył i poszliśmy z Austinem na górę do pokoju kończyć piosenkę.Usiedliśmy przy pianinie i zaczęliśmy grać.Chwilę później Austin zapytał mnie czy mi się podobała wczorajsza "randka" /spotkanie.Odpowiedziałam ,że bardzo mi się podobała i o co chciał mnie wtedy zapytać.
-Ally czy ...-znów nie dokończył zdania bo do pokoju wszedł Dez
-Austin pamiętasz ,że dziś przychodzisz do mnie co nie?-zapytał Dez
-jasne ,że pamiętam
Potem wyszedł i zaczęliśmy w końcu kończyć tą piosenkę.
Ja miałam się potem spotkać z Trish.
***
U Deza ( Austin):
Gdy doszedłem do domu Deza on czekał na mnie z niecierpliwością.
Poszliśmy do jego pokoju.
-no w końcu Austin musimy porozmawiać.-powiedział Dez
-ale o czym ?
-o Ally,ona ci się podoba .-powiedział ucieszony Dez
-wcale ,że nie
-Austin jestem twoim przyjacielem powiedz mi-przekonał mnie Dez
-ok może trochę,bardzo ...OK zakochałem się w niej!Zadowolony?
-oj tak!!-krzyknął Dez
-tylko nie mów jej tego
-okok
***
U Trish (Ally):
-hej Ally co tam wejdź-powiedziała Trish otwierając mi drzwi do domu
-cześć nic a u ciebie?
-spoko ,ale musimy pogadać-powiedziała usadzając mnie na kanapie
-ok a o czym?
-chyba o kim..O Austinie!On ci się podoba?
-cooooooooo?? nie
-Ally powiedz mi jestem twoją najlepszą przyjaciółką mi mów wszystko
-ok może mi się podoba ..trochę bardzo....ok zakochałam się w nim
-to super! Będziemy chodzić na podwójne randki!
-ok tylko mu tego nie mów
-Ale czemu?
-bo nie ..Jak mnie wyśmieje? Nie mów mu i tyle ok?
-ok

I jest kolejny rozdział.sorki ,że wczoraj nie dodałam,ale pracowałam nad nim.Mam nadzieję ,że się spodoba ;P Następny może jutro ,albo pojutrze ;) Wesołego sylwestra!!

5 komentarzy:

  1. Świetny! hihi coś sie szykuje ;-

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdzialik!! Bosko! Kochają się ! Jupi!!! <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :D Muszę przyznać że zrobiłaś doże postępy jeśli chodzi o pisanie ;) Jestem ciekawa co z tego wszystkiego wyniknie /\,/\Ally jest zakochana w Austinie a Austin w niej XD Chociaż w takich opowiadaniach mam swoje wymarzone Auslly. I kiedy kolejny???

    Ps.Zapraszam do mnie http://ami-i-smoczyca-nila.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Sory że nie dodawałam tych rozdziałów ale nie miałam internetu ,na szczęście już dziś jest i mogę dodać.
    Na serio strasznie przepraszam!!

    OdpowiedzUsuń